Rafinha śladem Thiago

Thiago Alcantara w tym sezonie przebił się do pierwszej drużyny Barcelony. Jego o dwa lata młodszy brat Rafa jest gwiazdą drużyny rezerw.

Gramy do końca - czytaj blog autora ?

Rafa "Rafinha" Alcantara to jeden z największych talentów rocznika 1993. Hiszpańscy działacze starają się namówić go do gry w reprezentacji kraju z Półwyspu Iberyjskiego, ale wiele wskazuje na to, że młody Rafa zdecyduje się występować w barwach Brazylii, dla której grał jego ojciec - Mazinho (w 1994 roku zdobył mistrzostwo świata). Z tradycji rodzinnych wyłamał się natomiast Thiago, który w zeszłym roku wywalczył z Hiszpanią mistrzostwo Europy do lat 21.

Przed rozpoczęciem sezonu nikt nie spodziewał się tego, że Rafinha stanie się gwiazdą rezerw Barcelony. Sam zawodnik również jest zaskoczony takim obrotem spraw. Po meczu z Cartageną mówił: - Nigdy bym się nie spodziewał, że będę tak wiele minut spędzał na boisku. W obecnym sezonie strzeliłem sporo bramek, co czyni mnie niezwykle szczęśliwym człowiekiem.

Młody piłkarz w pierwszych dziesięciu kolejkach nowego sezonu zdobył aż pięć bramek. Niestety później jego snajperski celownik się zaciął i potrzebował on aż czternastu meczów, by się przełamać. Powrót do strzeleckiej formy nastąpił 11 stycznia w meczu z Cartageną, kiedy to Rafa Alcantara zdobył bramkę, a jego zespół pewnie zwyciężył 4:0.

- To prawda, że ostatnio miałem problemy ze skutecznością, jednakże kryzys jest już za mną i teraz powinno być tylko lepiej. Co do mojej cieszynki wzorowanej na tańcu Beyonce, to po prostu znajomi z Brazylii prosili mnie o coś w tym stylu - mówił po meczu.

Na jesieni Rafinha miał problemy ze skutecznością, przez 14 meczów nie zdobył bramki, ale udało mu się spełnić dwa największe piłkarskie marzenia. 9 listopada w 75. minucie rewanżowego meczu Pucharu Króla z Hospitalet zadebiutował w pierwszej drużynie Barcelony zmieniając na boisku Cesca Fabregasa. Miesiąc później wyszedł w pierwszym składzie Barcelony wraz z swoim bratem Thiago w Lidze Mistrzów w ostatnim meczu fazy grupowej z BATE Borysów (4:0).

Rafinha świetnie gra zarówno w pomocy jak i ataku. Jeżeli dalej będzie się rozwijał w takim tempie, to już w przyszłym sezonie ma szanse przebić się do pierwszego zespołu Barcelony. Tak jak jego starszy brat.

Gramy do końca - czytaj blog autora ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.