Wygraj Ligę. Skład Daniela Markiewicza

Ekstraklasa rusza już w połowie lutego, a spora część zespołów ma za sobą pierwsze sparingi. Czas więc najwyższy, by poczynić pierwsze przymiarki również do własnego składu w Wygraj Ligę. Nazwa drużyny - FC Dramat - powinna zdecydowanie zmniejszyć presję ciążącą na wybranych piłkarzach. O to, by nie stała się samospełniającą się przepowiednią, zadbam taktyką i, mam nadzieję, trafionymi zakupami. - pisze Daniel Markiewicz, dziennikarz Sport.pl, który dołączył do Wygraj Ligę.

Startuje nowy sezon Wygraj Ligę. 25 000 złotych w puli nagród ?

Skład oparłem na pewniaku - kapitanem i jedynym zawodnikiem kosztującym ponad 2,5 miliona został w mojej drużynie Semir Stilić . Bośniak nie zwykł miewać w Ekstraklasie nieudanych rund, do tego jest najjaśniejszą postacią zespołu ze ścisłej czołówki. Żeby jednak (inaczej niż w Wiśle) ciężar gry rozkładał się w miarę równomiernie, Stiliciowi pomagać będą Gajos , Covilo oraz Kownacki z Jevticiem . Pierwszy to odkrycie ostatnich miesięcy i godny następca Daniego Quintany, drugi - być może najbardziej trafiony zakup poprzedniego okienka transferowego, w dodatku kosztujący zaledwie 1,6 miliona. Ofensywna para z Lecha to z kolei kredyt zaufania dla Macieja Skorży, który miał wreszcie czas w spokoju popracować z zespołem. Na początku chciałem co prawda zmieścić w "11" Karola Linettego, ten jednak zmaga się właśnie z urazem i jego forma w pierwszych kolejkach może nie być rewelacyjna.

Daniel Markiewicz: Jak budować skład? 3 sposoby ?

Wszystko wskazuje na to, że kłopoty zdrowotne ma już za sobą Kebba Ceesay i to on dopełni poznański trójkąt w pierwszym składzie. Pozostała dwójka obrońców to Kornel Osyra (młody jak na środkowego defensora, ale już pewniak w Piaście) oraz Richard Guzmics , który w swojej debiutanckiej rundzie pokazał nie tylko solidność w odbiorze, ale też spore możliwości przy wyprowadzaniu piłki. Choć nie ukrywam, że liczę przede wszystkim na ich wzrost przy ofensywnych rzutach rożnych (obaj mają po 190 cm).

W ataku stawiam na duet Zwoliński-Colak . Napastnik Pogoni to kolejne z odkryć poprzedniej rundy. Sprytny, szczególnie w polu karnym wie, gdzie się ustawić, by piłka znalazła się w jego bezpośrednim otoczeniu - jeśli z nieba zaczęłyby ludziom spadać dolary (albo franki szwajcarskie), bez wahania stanąłbym jak najbliżej Zwolińskiego. Z kolei Colak to jeszcze jeden kredyt zaufania, tym razem dla gdańskiej Lechii. Biorąc pod uwagę potencjał tego zespołu można chyba stwierdzić, że skoro gorzej już być nie może, to musi być lepiej. A jeśli ma być lepiej, to będą bramki, jeśli będą bramki - strzeli je Colak. Proste? Oby takie okazało się tez na boisku.

Bramkarzem zostaje Bartłomiej Drągowski , choć to chyba najbardziej ryzykowny z moich wyborów - na tej pozycji łatwo błysnąć w młodym wieku, ale kolejne rundy szybko weryfikują, czy brak większego doświadczenia nie skończy się serią błędów. Żeby spać spokojnie, zostawiam sobie poduszkę finansową - 0,9 miliona złotych w budżecie zaoszczędzonych dzięki posadzeniu na ławce czwórki najtańszych piłkarzy (po 0,5 miliona każdy). Da mi to większy komfort przy transferach w trakcie sezonu - a takich spodziewam się dość szybko, bo jak pewnie zauważyliście, nie mam póki co w zespole ani jednego gracza z dwóch najlepszych drużyn tabeli. Powody są dość oczywiste: Śląsk sprzedał Milę, a Legia zapewne nadal będzie mocno skupiona na Lidze Europy. Wolę oszczędzić sobie nerwów spowodowanych ewentualną rotacją trenera Berga - potencjalne straty punktowe mogłyby spowodować, że FC Dramat osiągnąłby w klasyfikacji generalnej pozycję wyjątkowo zgodną ze swoją nazwą.

Copyright © Agora SA