Szczyrk. Pojechali na krechę po raz siódmy w historii

W sobotę, na stoku Juliany, ponad dwustu zawodników wzięło udział w ?Red Bull Zjazd na Krechę 2016?. W tych wyjątkowych zawodach liczy się dynamika, bezkompromisowość i pewność siebie. W rywalizacji kobiet zwyciężyły Natalia Ficek i Anna Ścisłowicz. Wśród snowboardzistów triumfował Sebastian Węglarz, a najszybszym narciarzem okazał się Marek Białek. Nasza ekipa towarzyszyła śmiałkom w zmaganiach i wystartowała z dziką kartą.

Meldując się na południu Polski z niepokojem obserwowałem niebo - promienie słońca rozświetlające Halę Pośrednią poddały w wątpliwość przebieg zabawy. Na szczęście w nocy z piątku na sobotę sypnęło śniegiem, a organizatorzy stanęli na wysokości zadania i perfekcyjnie przygotowali trasę.

Beskid Śląski zajmuje wyjątkowe miejsce w historii wyścigów Red Bulla. Miłośnicy białego szaleństwa upodobali sobie ten region szczególnie, i to właśnie tutaj frekwencja jest zawsze najwyższa. Szczyrk ponownie został polską stolicą prędkości.

Impreza przebiegała w ściśle ustalonym porządku - najpierw ruszyły narciarki, zaraz po nich w taki sam sprzęt wpięli się mężczyźni, a eliminacje zakończyły występy zwolenników jazdy na desce.

- To mój kolejny start w Red Bull Zjazd na Krechę. Bardzo żałuję, że nie mogłam przyjechać do Zieleńca, bo bardzo lubię te zawody. Podoba mi się format, liczy się prędkość, ale również szybki dobieg i wpięcie. Lubię taką różnorodność. Czuję lekki niedosyt, mogło być drugie miejsce, ale na ostatniej prostej zwolniłam, dlatego koniecznie muszę pojawić się na finałowym przystanku w Zakopanem - oceniła mistrzostwa Katarzyna Szymańska, trzecia wśród snowboardzistek.

Wydawać by się mogło, że szybki zjazd ze stoku to przysłowiowa bułka z masłem, ale to tylko pozory - tłumaczyła nam jedna z animatorek.

- Na sukces wpływa wiele czynników. Bardzo ważne jest przygotowanie lekkoatletyczne - pierwszy etap to podbieg do sprzętu. Następnie liczy się sprawne wpięcie w niego i tu wielu uczestników traci cenny czas. Umiejętności narciarskie i snowboardowe są podstawą, ale wielką rolę odgrywa również odpowiednio dobrana taktyka. Najlepsi, jak np. Józef Gąsienica-Gładczan (w 2015 r. trzykrotnie stanął na podium - przyp. red.), zawsze sprawdza trasę. Jak mówił - podczas zjazdu poziom adrenaliny jest tak wysoki, że łatwo się pogubić - powiedziała w rozmowie ze Sport.pl Katarzyna Frączkowska, event manager ze Snow PR.

Poziom batalii był wysoki, a determinacja sportowców mogła imponować. Żeby zobrazować sobotnią potyczkę wystarczy napisać, że finałowym przejeździe narciarzy Marek Białek pokonał Słowaka - Michala Bekesa - o zaledwie 0:00:1 sekundy, wzbudzając podziw licznie zgromadzonych kibiców. Należy również wyróżnić upór Łukasza Starowicza - olimpijczyk z Nagano pokonał trasę na jednej nodze, ponieważ nie mógł zapiąć tylniego wiązania.

Ostatni w tym roku Zjazd na Krechę odbędzie się na Podhalu. 13 lutego na Polanie Szymoszkowej emocje sięgną zenitu - sprinterzy ruszą w bój pod osłoną nocy.

Wyniki zawodów w Szczyrku:

Snowboard kobiety:

1. miejsce: Natalia Ficek, Chorzów

2. miejsce: Magdalena Pasko, Międzybrodzie Bialskie

3. miejsce: Katarzyna Szymańska, Poznań

Snowboard mężczyźni:

1. miejsce: Sebastian Węglarz, Zwardoń

2. miejsce: Rafał Płaza, Poznań

3. miejsce: Łukasz Starowicz, Bielsko-Biała

Narty kobiety:

1. miejsce: Anna Ścisłowicz, Boczkowice

2. miejsce: Dominika Sanetra, Godziszka

3. miejsce: Zuzanna Gierek, Katowice

Narty mężczyźni:

1. miejsce: Marek Białek, Bielsko-Biała

2. miejsce: Michal Bekes, Zdiar, Słowacja

3. miejsce: Krzysztof Kania, Ustroń

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.