Zawoja - górskie serce Polski

Centrum Górskie - Korona Ziemi, z fazy marzeń przesuwa się w świat realny. W piątek 14 czerwca w schronisku na Markowych Szczawinach, pod Babią Górą (1725 m) zawiązała się Rada Naukowa Centrum. Jak zapewnia Bartosz Krawczak, prezes Zarządu pierwszych odwiedzających będzie witał już za rok.

- Polska wspinaczka warta jest wielkiego muzeum. Deklaruję gotowość współpracy w przyszłości - napisał Rainhold Messner w sms-sie wysłanym do Jerzego Porębskiego, dyrektora wykonawczego Rady Naukowej.

- Święta prawda - jak zwykł mówić miłośnik Tatr, filozof ks. Józef Tischner. Aż dziw bierze, że taki ośrodek jest dopiero o planach. Ale może dzięki temu opóźnieniu, zamiast schematycznego, nudnego muzeum w starym stylu powstanie nowoczesne centrum naukowo-medialne.

- Mieliśmy budować muzeum, ale wydało się to zbyt ograniczoną formułą. Stąd pomysł na Centrum Górskie - Korona Ziemi. Nowoczesne zderzenie nauki z technologią i wspinaczki z turystyką - mówił Bartosz Krawczak, człowiek, który sobie ten ośrodek wymarzył, a potem te marzenia wychodził.

Zakopane wciąż śpi

Z projektami wędrował do władz Zakopanego, które wydaje się być naturalnym miejscem na taki ośrodek. Władze, jak to od kilkunastu lat mają zwyczaju, niezależnie od orientacji politycznej, nie wykazały się inicjatywą. Zakopiańczycy śpią, śniąc sen o swej wielkości. Gdy się w końcu obudzą, to zobaczą, że mają nie tylko rękę w nocniku.

Na dziś efekt snu jest taki, że Centrum stanie w Zawoi Morgach, bo władze tej najdłuższej wsi w Polsce wykazały się entuzjazmem i energią. Obiekt wspólnymi siłami wybudować mają gmina Zawoja oraz Tatry Mountain Resorts - słowacka spółka, która między innymi szykowała się do zakupu akcji Polskich Kolei Linowych.

- Nie udało się w Zakopanem, uda się tu i gdzie indziej. Nie poddajemy się chcemy inwestować w Polsce, głównie w ośrodki narciarskie, ale jeśli trafia się na tak wspaniałe przedsięwzięcie i zespół ludzi decydujemy się od razu - mówi Bohus Hlavaty, prezes TMR.

Wiele już było inicjatyw, które umierały w fazie projektowania, czy nawet po starcie. Jest jednak nadzieja, że tym razem tak się nie stanie. Krawczak zgromadził bowiem wielu opiekunów projektu, deklarujących pomoc.

Sławy himalaizmu zaopiekują się projektem

Swoją obecnością uroczystość uświetnili wybitni himalaiści - Krzysztof Wielicki (pierwszy człowiek zimą na Evereście, piąty na świecie zdobywca korony Himalajów), który zgodził się być honorowym przewodniczącym Rady Naukowej. Peter Hamor (pierwszy Słowak z Koroną Ziemi, zdobywca 11 ośmiotysięczników), Janusz Majer - kierownik wielu wypraw himalajskich, czy Jerzy Natkański (zdobywca 2 ośmiotysięczników, uczestnik wielu wypraw w góry wysokie) oraz Wojciech Kukuczka (zdobywca Everstu, pierworodny syn sławnego himalaisty Jerzego). Wszyscy zgłosili akces uczestnictwa w radzie. Podobnie jak - nieobecni w piątek - Anna Czerwińska, Janusz Onyszkiewicz (były wiceminister MON, działacz opozycji, himalaista, prezes PZA), Piotr Pustelnik (trzeci Polak z koroną Himalajów).

Na Markowych Szczawinach nie zabrakło też szacownych świadków polskiej historii wspinania. Pod najwyższy szczyt Beskidów zjechali państwo Małgorzata i Jan Kiełkowscy, Janusz Kurczab, razem będą tworzyć zawiązane przy ośrodku Centralne Archiwum Górskie. Na uroczystość przyjechała też zaprzyjaźniona z polskimi wspinaczami, znana pisarka górska, twórczyni centrum górskiego w Banff - Bernadette McDonald. Kanadyjka obiecała służyć radą, jako członek honorowy.

Nad koordynacja prac rady i lokalnych władz czuwać ma sekretarz Magda Ziaja - dyrektor festiwalu filmowego w Zakopanem, biegaczka górska, skialpinistka, podróżniczka, która prosto ze spotkania pojechała na wyprawę do Kirgizji.

W honorowym zespole znajdą się też lokalni działacze samorządowi, politycy z posłem Tadeuszem Arkitem (PO) na czele, przedstawiciele lokalnych uczelni, władze Babiogórskiego Parku Narodowego. Radą zespół wspierał też będzie Merlane Gilberto, na co dzień szefujący włoskiemu muzeum alpinistycznemu.

Scyfryzować pamięć

Rada Naukowa ma wskazywać kierunki rozwoju. Centralne Archiwum Górskie (szefem Janusz Kurczab) zamierza gromadzić poukrywane po piwnicach i magazynach pamiątki po najwybitniejszych polskich himalaistach oraz cyfryzować dokumentacje wypraw. Brak scyfryzowanych zasobów archiwalnych z wielu lat polskiej działalności alpinistycznej to problem zgłaszany do lat. W przeszłości, z różnych powodów stracono wiele zbiorów książek, filmów, zdjęć, listów, dzienników i nagrań. To co jest w prywatnych rękach ulega rozproszeniu lub zniszczeniu. - Byłoby rzeczą ze wszech miar pożądaną, by takie archiwum powstało przy Centrum Górskim Korona Ziemi w Zawoi - marzy Janusz Kurczab.

Co jeszcze w Zawoi? Dokładne plany >>

Wojciech Fusek

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.