Po ostatecznych rozstrzygnięciach w FKC, organizatorzy co roku zapraszają znanych aktorów i dziennikarzy na kitesurfingowe zakończenie sezonu, by zarazić ich pasją do tego sportu. Dodatkową atrakcją jest możliwość obserwowania treningu najlepszych zawodników w Polsce.
Gdy w ostatniej chwili dostałem propozycję udziału w zakończeniu sezonu FKC nie wahałem się ani sekundy. Kilka godzin po telefonie byłem już w drodze do jednego z najlepszych spotów w Europie: greckiego Prassonisi na wyspie Rodos, gdzie odbywała się impreza. W tegorocznej edycji, oprócz Karoliny Winkowskiej, wzięli udział m.in. Borys Szyc, Weronika Książkiewicz, Sonia i Maja Bohosiewicz, Łukasz Nowicki, Ania Wendzikowska oraz Maciej Jachowski.
Akwen na Prassonisi stwarza idealne warunki do nauki i treningu z czego skrzętnie korzystaliśmy. Codzienne zajęcia prowadzili jedni z najlepszych trenerów i instruktorów w Polsce, którzy swojej pasji podporządkowali całe życie. Mieli do nas niesamowitą cierpliwość, zarażali pozytywna energią i wspólnie cieszyli się z naszych najmniejszych sukcesów. Być może dlatego kitesurfing wydał mi się stosunkowo łatwym sportem. Podstawową rzeczą, którą trzeba opanować jest umiejętność swobodnego operowania latawcem. W tym celu pierwsze godziny kursu poświęciliśmy na zajęcia na plaży, podczas których uczyliśmy się wykonywania najprostszych ewolucji małym, treningowym latawcem. Polegały one na delikatnym przechylaniem tzw. baru, czyli drążka, do którego przymocowane są linki przytrzymujące latawiec. Ruch baru w jedną stronę powoduje przesunięcie się latawca w tym samym kierunku, więc na tym etapie nauki chyba nikt nie miał trudności. Następne lekcje odbywały się przy brzegu i zapewniały już sporą dawkę adrenaliny. Próbowaliśmy powtórzyć wykonywane wcześniej ewolucje, ale wpięci w prawdziwy latawiec o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych. Dopiero wtedy poczuliśmy, jak łatwo kite może oderwać nas od powierzchni. Przez cały tydzień cierpliwie uczyliśmy się kontroli latawca, działających na nas sił, często także własnych emocji. Z osób uczestniczących w kursie zdecydowanie najlepiej radzili sobie Weronika Książkiewicz i Maciek Jachowski, którzy pod czujnym okiem trenerów z dnia na dzień robili wspaniałe postępy. Dzielnie walczyli także reżyser Mitja Okorn oraz młodsza z sióstr Bohosiewicz, Maja.
Nasze wyczyny na wodzie bacznie obserwowała Karolina Winkowska, freestylowa mistrzyni świata w kitesurfingu, która podczas naszej imprezy trenowała do zbliżających się zawodów Pucharu Świata PKRA. Karolina imponowała formą. a wykonywane przez nią ewolucje przyprawiały nas o zawrót głowy. Jej dobra dyspozycja cieszy tym bardziej, że jeszcze kilka tygodni temu nabawiła się poważnego urazu więzadeł w kolanie i obrona mistrzowskiego tytułu stanęła pod dużym znakiem zapytania. Jednak, jak wspomniała sama zawodniczka, kontuzja dopadła ją na szczęście w okresie najdłuższej przerwy między startami w sezonie i dzięki temu miała czas spokojnie wyleczyć uszkodzony staw. Mimo długiej przerwy w pływaniu, Karolina zajmuje obecnie drugie miejsce w rankingu PKRA tuż za Hiszpanką Giselą Aulido. Najbliższe zawody Pucharu Świata odbędą się w Chinach pod koniec października. Do końca rywalizacji pozostały trzy starty, zwycięstwo w dwóch edycjach zapewni Karolinie obronę tytułu.
Poza szkoleniem kitesurfingowym można było skorzystać z wielu innych atrakcji, jak np. z wycieczek krajoznawczych po Lindos czy rejsu połączonego z nurkowaniem. Wyjątkowym punktem dnia, były codzienne wieczorne wyjścia do najlepszych lokalnych tawern. To właśnie wtedy mieliśmy szanse wszyscy wspólnie spędzić czas, niezależnie od wybranego programu w ciągu dnia. Przy dźwiękach buzuki i kieliszku retsiny, lokalnego greckiego wina, komentowaliśmy swoje kitesurfingowe postępy, a specjalności greckiej kuchni przybliżał nam sam Teo Vafidis, znany szef kuchni mieszkający na co dzień w Polsce.
Jan Sołtys