Skok Baumgartnera w niedzielę. "Zaszliśmy już tak daleko. Nie ma odwrotu"

Don Day, meteorolog projektu Red Bull Stratos 10 października zaprezentował nowy raport pogodowy. Prognoza wskazuje, że następne okno pogodowe dla Felixa Baumgartnera otwiera się w najbliższą niedzielę. Pierwsza próba skoku została przerwana ze względu na zbyt silny wiatr w Roswell.

Felix Baumgartner skacze ze stratosfery! Podyskutuj o tym na Facebooku

Pierwsza próba wstrzymana. "Pomyślałem że to żart"

- Kiedy Art powiedział mi, że przerywamy misję, pomyślałem że to żart - powiedział Felix Baumgartner. - Myślałem, że nie ma możliwości, żeby warunki były nieodpowiednie. Nie mogłem wiedzieć, co dzieje się z balonem, ponieważ byłem w kapsule. Chcę, by stało się to w tym roku. Zaszliśmy już tak daleko. Nie ma odwrotu. Jesteśmy tutaj, mamy hel i możemy startować. Nieważne, czy stanie się to jutro, czy pierwszego dnia następnego tygodnia - nie dbam o to - dodał Baumgartner.

Początkowo historyczny skok Felixa Baumgartnera zaplanowany był na 9 października. Spadochroniarz był już w kapsule, w której miał wznieść się na wysokość 36,5 km, kiedy ogłoszono, że wiatr jest zbyt silny. Około godziny 19.41 podano komunikat o przerwaniu misji. Pięć minut później podjęto decyzję, by balon został ściągnięty na ziemię.

- Kiedy już napełniliśmy balon i Felix wszedł do kapsuły, około 11:42 czasu Roswell (19:42 czasu polskiego) odnotowaliśmy poryw wiatru o prędkości 40 km/h wiejący u szczytu kopuły balonu - powiedział Art Thompson, szef misji Red Bull Stratos. Wiatr obrócił balon w sposób, który mógł uszkodzić jego delikatną powłokę wykonaną z polietylenu. - Integralność balonu pod tym kątem jest dla nas nieznana. Nie mogliśmy zezwolić na załogowy lot, ponieważ nie mieliśmy pewności co się stanie gdy wystartujemy. Naszym największym problemem był wiatr na poziomie 230 metrów nad ziemią. Przy starcie jego prędkość nie może osiągnąć 5 km/h. W przeciwnym razie powłoka balonu może się rozerwać w chwili, gdy personel naziemny spróbuje go wypuścić. Wiedzieliśmy, że mamy bardzo małe okno pogodowe, w które ostatecznie nie trafiliśmy - dodał Art. Thompson.

Źródło: infografika.wp.pl

Źródło: infografika.wp.pl

Cztery rekordy

Celem spadochroniarza jest pobicie czterech rekordów. Baumgartner podejmie próbę wykonania najwyższego lotu załogowego balonem na wysokości 36576 metrów i najwyższego skoku spadochronowego. Skoczek chce również stać się pierwszym człowiekiem, który wykona najdłuższy spadek swobodny - ok. 5 minut i 30 sekund,  i jednocześnie podczas spadania przekroczy prędkość dźwięku.

Felix BaumgartnerFelix Baumgartner Fot.: Red Bull Stratos

Ekipa Red Bull Stratos ma na celu pobicie rekordu ustanowionego przez płk. Josepha Kittingera w ramach historycznego projektu "Excelsior III". Amerykanin 16 sierpnia 1960 pomyślnie wykonał skok z wysokości 31333 metrów. Kittinger tym samym stał się pierwszym człowiekiem, któremu udało się wykonać skok z tak wysoka i osiągnąć najwyższą prędkość swobodnego spadania - 988 km/h - bez użycia dodatkowych środków napędowych. Niepokonany jak dotąd Amerykanin od początku uczestniczy w projekcie Red Bull Stratos jako doradca i mentor 41-letniego Felixa Baumgartnera.

W służbie nauki

Misja Kittingera "Excelsior III" okazała się być cenna dla rozwoju badań naukowych, które doprowadziły do udoskonaleń w zakresie bezpieczeństwa osób przebywających w przestrzeni okołoziemskiej oraz udoskonaleń w zakresie tworzenia skafandrów kosmicznych. Podczas misji Baumgartnera na nowo zostaną określone fizyczne ograniczenia człowieka. Zespół chce przyczynić się do rozwoju medycyny i zrozumienia kwestii przetrwania w przestrzeni kosmicznej. Ekipa projektu podzieli się swoimi wnioskami i odkryciami w dziedzinie lotnictwa i kosmonautyki ze środowiskami naukowymi na całym świecie.

- Będziemy określać nowe standardy dla lotnictwa. Nikt nigdy przedtem nie osiągnął prędkości ponaddźwiękowej, nie będąc w statku powietrznym. Red Bull Stratos testuje nowy sprzęt i opracowuje procedury dotyczące przebywania na tak dużych wysokościach oraz znoszenia wpływu ekstremalnego przyspieszenia. Celem jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa osób pracujących w przestrzeni kosmicznego oraz potencjalnych turystów kosmicznych - przekazał Jonathan Clark, dyrektor medyczny Red Bull Stratos, który był chirurgiem załogi podczas sześciu lotów promu kosmicznego.

Felix BaumgartnerFelix Baumgartner Fot. Jorg Mitter/Red Bull

Do projektu Red Bull Stratos Baumgartner przygotowuje się od 5 lat. - W tej misji chodzi głównie o działanie pionierskie. Być może kiedyś ludzie będą patrzyli wstecz i będą mówić, że to Felix Baumgartner i ekipa Red Bull Stratos pomogła w stworzeniu skafandra, który dziś noszą w przestrzeni kosmicznej. Chcemy zrobić coś dla przyszłych pokoleń - podkreśla spadochroniarz.

Przebieg misji Red Bull Stratos, a także całą procedurę naziemną związaną z pompowaniem stratosferycznego balonu będzie można śledzić na żywo: w internecie na RedBull.pl, RedBullStratos.com , TVN.24.pl oraz w sieci komórkowej Red Bull Mobile.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.