Wyprawa na Broad Peak: 6c3. 3c1

Relacja, którą dzisiaj przysłał Artur Hajzer ograniczyła się do czterech cyfr i jednego znaku powtórzonego dwukrotnie. "6c3. 3c1"...

Kierownik polskiej zimowej wyprawy na Broad Peak, 12. co do wielkości szczyt globu, jeden z trzech niezdobytych zimą ośmiotysięczników, razem z pięcioma innymi wspinaczami dotarł do obozu trzeciego (6c3, czyli sześć osób jest w campie trzecim), a trzej pozostali wspinacze są w obozie pierwszym (3c1). Obóz trzeci znajduje się na wysokości ok. 7150 m n.p.m., a obóz pierwszy na - ok. 5600 m n.p.m.

Jeśli pozwolą na to warunki pogodowe (w Karakorum na 8000 m n.p.m. wieją huraganowe wiatry - ich prędkość może wynieść nawet 180 km/h, a temperatura odczuwalna wynosić minus 70 st. C), być może w piątek lub sobotę wspinacze postarają się zdobyć szczyt. Jednak okienka pogodowe trwają w Karakorum nie dłużej niż 12 godzin, co oznacza, że wspinacze najpewniej wystartują z miejsca, gdzie urządzą biwak szturmowy, w czasie fatalnej pogody i w takich też warunkach będą wracać.

Przede wszystkim samopoczucie wspinaczy

- Poza tym przeprowadzenie lub zaniechanie ataku szczytowego zależy też od tego, ile urobiono dziś powyżej obozu trzeciego (plan zakładał dziś próbę założenia depozytu w miejscu C4 przez dwóch uczestników, którzy wyszli z obozu drugiego wcześniej) oraz od pogody, warunków w ścianie i przede wszystkim samopoczucia wspinaczy - mówi Jerzy Natkański, koordynator wyprawy.

Zimowa polska wyprawa na Broad Peak odbywa się w ramach programu Polski Himalaizm zimowy 2010-2015. Program powstał z  inicjatywy Artura Hajzera i jest wspierany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, PZA, Fundację im. Jerzego Kukuczki i HiMountain. Przewiduje, że na przełomie każdego roku polscy himalaiści staną na wierzchołku jednego ośmiotysięcznika.

Zaczynają od Broad Peak. Potem będzie chyba K2. - Myślę, że ta Góra Gór poczeka na nas i w końcu będzie polskim łupem, chociaż nie ukrywam, że w najbliższych sezonach inni będą deptać nam po piętach. Zimowe ekspedycje planują zorganizować m.in: Rosjanie, Włosi, Austriacy, Kazachowie, Kanadyjczycy - wspomniał Janusz Onyszkiewicz, szef Polskiego Związku Alpinizmu.

Wyprawa na Brad Peak działa od grudnia 2010 do marca 2011 roku i wspinać się będzie drogą pierwszych zdobywców od zachodu, z lodowca Goldwin - Austin w rejonie Baltoro. Jest to trzecia zimowa polska wyprawa w ten rejon i szósta w historii. Wcześniej działały tu: polsko-kanadyjska wyprawa Andrzeja Zawady (1987/88), wyprawa Artur Hajzera (2008/09), dwie wyprawy włoskie Simone'a Moro (2007 i 2008), jedna  wyprawa hiszpańska Juanito Oiarzabala (2003). Podczas wyprawy Andrzeja Zawady Maciej Berbeka w ataku na Broad Peak ustanowił zimowy rekord wysokości w Karakorum - dotarł do przedwierzchołka 8027 m - do dnia dzisiejszego nie został on pobity. Teraz w wyprawie Polskiego Związku Alpinizmu uczestniczy dziewięć osób.

Lodowi wojownicy w natarciu

Polska ma od początku historii himalaizmu zimowego, zapoczątkowanej przez Andrzeja Zawadę, pozycję światowego lidera. Na osiem spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi wspięli się Polacy (w tym na jeden z Włochem Simone Moro), a na jeden w 2009 roku Moro z Kazachem Denisem Urubko, wychowankiem Krzysztofa Wielickiego. Na początku lutego trzem wspinaczom Simonowi Moro, Denisowi Urubko i Cery;emu Richardsowi udało się zdobyć Gesherbrum II, też w Karakorum.

Pozostały zatem do zdobycia cztery szczyty: K2 (8611 m), Nanga Parbat (8126 m), Gasherbrum I (8068 m) oraz Broad Peak (8047 m). Wszystkie leżą na terenie Pakistanu - cztery w Karakorum i jeden z Himalajach Zachodnich.

Relację z wyprawy niemal dzień po dniu możesz przeczytać tutaj

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.