Najczęstsze błędy turystów w górach

Wychodzenie bez planu wędrówki, przecenianie swoich możliwości, złe przygotowanie się do wyjścia. Z górami nie ma żartów. Co najczęściej robimy źle?

1. Wychodzenie bez planu wędrówki. Niektórzy nawet nie wiedzą, gdzie idą. Podczas planowania wyjścia w góry trzeba obejrzeć (a później zabrać ze sobą) mapę. Sprawdzić, czy na pewno wystarczy nam czasu, żeby zdążyć przed nocą. Planujmy z rezerwą, dajmy sobie więcej czasu na trasie. W końcu może się zdarzyć coś, czego nie przewidzimy. Pamiętajmy, że jeśli idziemy w grupie, to jesteśmy tak szybcy, jak najwolniejszy z nas. A oto przykład z kroniki TOPR-u z 26 lipca:

O godz. 21.36 powiadomiono TOPR, że na szlaku z Zawratu na Halę Gąsienicową, poniżej łańcuchów, znajduje się troje turystów, w tym turystka z 12-letnim synem. Nie zejdą o własnych siłach. Proszą o pomoc. O godz. 22.19 z Hali Gąsienicowej pospieszyło z pomocą dwóch ratowników, którzy o 23.50 dotarli do turystów. Po ogrzaniu i napojeniu herbatą, asekurując i oświetlając drogę o godz. 3.15 doprowadzili ich do Murowańca.

2. Nie zostawienie informacji o trasie swojej wędrówki w schronisku. Jeśli podamy planowaną trasę, to ratownicy na tej podstawie szybciej nas znajdą, gdy wpadniemy w kłopoty.

3. Ignorowanie prognoz pogody. One naprawdę się sprawdzają. Jak grzmi, to znaczy, że idzie burza. Pogoda w górach potrafi zmienić się w mgnieniu oka. Informacje na temat zagrożeń pogodowych znajdziemy tutaj >>

W zimie nie możemy ignorować stopnia zagrożenia lawinowego. Co to dokładnie znaczy, przeczytamy tutaj >>

Wszystko, co powinniśmy wiedzieć o burzach w górach, znajdziemy w tym filmie:

Akademia Górska TOPR - Burze from TOPR i activelifedvd.pl on Vimeo .

4. Wychodzenie na szlak bez odpowiedniej odzieży. Słynne szpilki na Giewoncie to nie żart - co roku wielu turystów wychodzi w góry w nieodpowiednim obuwiu. Ratownikom TOPR zdarzyło się ratować na Świnicy turystów w sandałach. Dwóch Finów wezwało pomoc, gdy temperatura spadła do 0 stopni Celsjusza.

W plecaku zawsze powinna być kurtka przeciwdeszczowa, latarka, mapa ciepła bluza, coś do picia i jedzenia.

W zimie powinniśmy mieć ze sobą raki, czekan, łopatę, sondę, detektor lawinowy. I co najważniejsze, wiedzieć, jak tego sprzętu użyć. Edukacja górska jest tak samo ważna jak dobór odpowiedniego sprzętu.

5. Skoro już jesteśmy przy zimowych wędrówkach - samotne chodzenie po górach o tej porze roku nie jest dobrym pomysłem. Bez kolegi często nie mamy szans uratować się, gdy będziemy mieli problem.

6. Brak planu awaryjnego . Co jeśli stanie się coś nieprzewidzianego? Czy jestem w stanie sobie poradzić? Czy wiem, gdzie jest najbliższe schronisko, do którego mam szansę zdążyć przed zmrokiem? Jeśli nie ma schroniska, to gdzie wtedy mogę przenocować? Czy wiem, jak skrócić trasę, pójść szybszą drogą niż ta, którą sobie zaplanowałem?

7. Przecenianie swoich możliwości. Zazwyczaj okazuje się, że przyczyną wypadków jest niedopasowanie trasy (jej długości i trudności) do własnych możliwości i doświadczenia. Brawura w górach źle się kończy.

8. Picie alkoholu. Podczas jednej z akcji TOPR-u ratownicy ewakuowali z Przełęczy Zawrat pijanego 59-latka, który powiedział im, że zrobiło mu się zimno, więc wypił alkohol, żeby się rozgrzać. A później zachciało mu się spać. Alkohol wcale nie rozgrzewa, to tylko pozorne odczucie. Tak naprawdę osłabia organizm.

Czego jeszcze nie powinniśmy robić w górach? Zapraszamy do dyskusji.

Partnerem cyklu o TOPR jest Skoda.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.