Nanga Parbat zdobyta zimą! Wielicki: Teraz pora na nas i K2

- Brawo, brawo, brawo! Oby teraz bezpiecznie zeszli do obozu IV. Nanga Parbat padła, zostało tylko K2. Pora na nas - mówi Krzysztof Wielicki, pierwszy zimowy zdobywca trzech ośmiotysięczników.

Byliśmy w bazie pod Nanga Parbat. Czytaj teksty Dominika Szczepańskiego z Diamir Base Camp

26 lutego o 15:37 czasu pakistańskiego na szczycie Nanga Parbat jako pierwsi w zimie stanęli: Muhammad Ali, Alex Txikon i Simone Moro. Tamara Lunger zawróciła tuż przed wierzchołkiem.

- Ważna informacja - pierwsze zimowe wejście dla Pakistańczyka. Muhammad Ali to twardy facet. W niego i w Alexa Txikona wierzyłem, bo mieli dobrą aklimatyzację. Pozytywnie zaskoczyli mnie Włosi: Tamara Lunger i Simone Moro. Może zadziałało to, że nagle przestało wiatr. To psychicznie mogło im bardzo pomóc, mimo że nie mieli prawidłowej aklimatyzacji - mówi Krzysztof Wielicki.

Najgorsze pierwsze 200-300 metrów w dół

Teraz przed wspinaczami droga w dół do obozu IV. Namiot rozstawili na wysokości ok. 7150 metrów. - Podczas zejścia z Nanga Parbat najgorszych jest 200-300 pierwszy metrów, bo tam jest dużo skał. Dalej będą mieli łatwiej, bo wejdą w śnieg. Zejście do namiotu powinno zabrać im kilka godzin. Pytanie czy poczekają na siebie, czy się podzielą na dwójki. W obozie IV będą już bezpieczni - mówi Wielicki.

Ok. 18 czasu pakistańskiego (14 w Polsce) nad Nangą zajdzie słońce. Warunki są dobre, nie wieje, temperatura nie powinna spaść poniżej minus 40 stopni.

Wielicki: Pora na nas i K2

Wielicki, kierownik zimowej wyprawy na Broad Peak, w zimie jako pierwszy wszedł na Mount Everest (1980 r.), Kanczendzonga (1986 r.) i Lhotse (1988 r.). Teraz przygotowuje następną wyprawę.

- Dobrze, że weszli, odpadł problem, bo do dziś w zimie niezdobyte były dwa ośmiotysięczniki. Został jeden - K2. Pora na nas, teraz my coś musimy zrobić - mówi Wielicki.

Od kilku miesięcy coraz więcej mówi się o wyprawie pod K2, której miałby być kierownikiem. - Tak, myślimy o tym - potwierdza nam Wielicki.

Obserwuj autora na Twitterze >>

Warto przeczytać: "Zew lodu" - książka jednego z bohaterów dzisiejszego ataku szczytowego >>

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.