Polacy ruszają zdobyć Lhotse! Kibicuj himalaistom na Facebooku
Udało się nam wylecieć z Kathmandu do Lukli i rozpocząć karawanę. Wbrew obawom lot kilkunastoletnim Twin Otterem przebiegł gładko - nie było żadnych turbulencji, a więc i żadnych okrzyków przerażenia. Piloci gładko posadzili maszynę na zawieszonym nad przepaścią 400-metrowym pasem startowym - Lukla należy do 10 najbardziej niebezpiecznych lotnisk świata.
Z Lukli ładunki transportowane są zarówno przez tragarzy, jak i przez zwierzęta: yaki i dzoo. Jest trochę zamieszania. Karawana jest rozciągnięta - ładunki "direct base camp", czyli wprost do bazy wymieszane są z naszymi osobistymi, w efekcie niektórzy z uczestników pozbawieni są rzeczy i śpiworów, w lodgach ratują się jakoś miejscowymi kocami.
Na szlaku jest pusto, nie ma jeszcze tłumów trekkersów, a wśród tych co są, przodują Chińczycy, nowość na nepalskim rynku turystycznym. W lodgach i hotelikach trwa wielkie sprzątanie, remonty i renowacje. W całym Namche Bazaar ma miejsce wielka przebudowa - na wejściu do tego niby miasteczka, niby wsi starzy bywalcy mogą się pogubić.
Pozdrawiamy serdecznie,
Załoga PHZ
Polski Himalaizm Zimowy - śledź zmagania wspinaczy! Szczegóły na oficjalnej stronie projektu.