- Miałam dwa marzenia. Jedno to kupić Mini Coopera, drugie to wziąć udział w wyprawie trekkingowej. Tak więc nie kupiłam Mini Coopera - mówi Hanni Myers.
Kobiety mają na koncie wiele wspólnych wejść na górskie szczyty. Obie są jednak świadome, że Everest to nie lata wyzwanie. W ramach przygotowań do wyprawy Hanni Myers uczestniczyła w specjalnych zajęciach "Sprawny po 40".
Myers z córką przez 17 dni wspinać się będą w niższych partiach Everestu. Dziennie pokonywać będą około 8 km, by po przeszło dwóch tygodniach dotrzeć na wysokość około 4200 m n.p.m.
Kobiety chcą również wesprzeć datkami Nepal Youth Foundation, organizację, której celem jest niesienie pomocy, zapewnienie opieki medycznej, edukacji nepalskim dzieciom. - To wspaniała organizacja, która opiekuje się dziećmi i matkami - podkreśla Julia Sweet.
Hanni Mayers i jej córka mają nadzieję, że ich wyprawa zachęci innych ludzi do tego, by czerpać z życia pełnymi garściami, mieć odwagę spełniać swoje marzenia. - Chcemy inspirować ludzi w różnym wieku, matki, córki, każdego, by rozpocząć wspinaczkę i dobrze się bawić - mówi Julia Sweet.