- Ta nowoczesna forma pozwala dotrzeć do szerszego niż tradycyjny druk kręgu odbiorców. Ciekawa i przyjazna dla czytelników aplikacja pozwala przeglądać komiks w dynamicznej postaci on-line lub zapisany na dysku w formacie PDF - czytamy na stronie Instytutu.
Rok 1980 to wyjątkowa data w historii światowego himalaizmu. Andrzej Zawada, jeden z pionierów polskiego himalaizmu zimowego, zorganizował pierwszą o tej porze roku wyprawę na szczyt Everestu. W tej wyjątkowej ekspedycji udział wzięli m.in. Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki.
- Pamiętam ją do dziś bardzo dokładnie, prawie dzień po dniu. Od samego początku była niezwykła. Najpierw mieliśmy piękną pogodę, ale warunki bardzo szybko gwałtownie się pogorszyły. Dwie pierwsze próby wejścia na szczyt trzeba było zakończyć na wysokości 8300 metrów. Na kolejną zdecydowaliśmy się z Krzysztofem Wielickim dosłownie w ostatnim momencie, bo właśnie kończyło się nam pozwolenie na pobyt w Nepalu. Po założeniu czwartego, najwyższego obozu i spędzeniu w nim nocy rano wyszliśmy ze swoich namiotów i wystarczyło, że tylko spojrzeliśmy na siebie, i byliśmy pewni, że tym razem wszystko się uda - opowiada Cichy.
Na szczycie... na szczycie, zimą
- Nacisnąłem przycisk radiotelefonu i wciąż jeszcze ciężko dysząc zacząłem ich wywoływać: - Halo, baza, halo, dwójka, czy nas słyszycie. Odbiór. - Po chwili "klimek" zaskrzypiał, wydobył się z niego nerwowy głos Zawady: "Halo, dwójka, halo, dwójka, słyszymy, gdzie jesteście? "Gdzie jesteśmy, dobre pytanie! - Jak myślisz? - "Klimek" znów zaskrzypiał. Zawada mówił coś, ale my nie mogliśmy go zrozumieć. - Czy nas słyszycie - powtórzyłem. - Czy nas słyszycie. Odbiór. - "Nie słyszę. Gdzie jesteście, gdzie jesteście. Powtórz. Odbiór". - Na szczycie - wyrwał się Krzysiek - na szczycie, zimą, wasza to zasługa. - "Hurra, hurra" - z "dwójki" słychać było dzikie wrzaski radości. - "Są na szczycie, halo, baza, są na szczycie, hurra, całujemy was, hurra, rekord świata!" - Cieszymy się bardzo - Krzysiek znów dorwał się do mikrofonu. - To dzięki wam! Dzięki wam - krzyczał z trudem opanowując dyszenie. - Dzięki wszystkim w bazie, w Katmandu, w kraju, my mogliśmy wejść. Sukces jest wspólny, wspólny! - Zimno tu - nareszcie dorwałem się do głosu - wieje jak cholera, strasznie ciężko, strasznie ciężko. Naprawdę, gdyby to nie był Everest, to chyba byśmy nie weszli. - Trudny odcinek - Krzysiek wpadł mi w słowo - między południowym wierzchołkiem a szczytem. Robiliśmy półtorej godziny. - Straszne nawisy - mówiłem dalej. - Bardzo się boimy zejścia. Będziemy bardzo uważać, ale mamy, mamy Everest zimą! - wspominał Leszek Cichy w rozmowie z Jackiem Żakowskim.
17 lutego 1980 roku Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki zdobyli najwyższy szczyt świata. Była to pierwsza w historii zimowa ekspedycja na Everest zakończona sukcesem.
Flipbook "Lodowi Wojownicy" dostępny jest w angielskiej i polskiej wersji językowej.