W październiku 2011 film opublikowano drugi raz - 1865 wyświetleń przez 16 miesięcy. Przez środowisko freeride'owe "Kozica" została przyjęta fatalnie - jako jednostronny, zakłamujący rzeczywistość i demonizujący postać narciarza pozatrasowego.
Od strony wizualnej za film odpowiadają Krzysztof Kokoryn i Wojciech Kliczka. Obraz jest zrobiony solidnie i trudno zarzucić mu cokolwiek w wymiarze jakości realizacji. Za to jak sądzę wyróżniono go na KFG (a w zasadzie mam nadzieję, nie otrzymałem odpowiedź od organizatorów). Prawdziwym problemem jest treść, a dokładnie fakt, że za nią TPN postanowił zapłacić. Film powstał jako część większej serii (Kozica, Niedźwiedź i Świstak). Kosztował około 20 tys złotych.
Jak czytam w opisie ze strony TPN :
"Bez dydaktycznego zadęcia" jest tym, co w opisie uderza najbardziej. Wizerunek narciarza pozatrasowego jest tutaj mniej więcej taki: diaboliczny człowiek, który lekceważy przyrodę, jeździ sam (!), cieszy się jak wywoła lawinę (!!!) i za nic ma biedne kozice.
Ktokolwiek był na Kasprowym Wierchu i porównał zachowanie wobec przyrody przeciętnych narciarzy i tych zjeżdżających daleko od wyznaczonych tras, ten wie, jak odległy od rzeczywistości jest obraz przedstawiony w "Kozicy".
"Narciarz podciął lawinę"
Film promowany (na szczęście mało skutecznie) przez TPN wspiera jeszcze jeden mit - nierozważny, lekkomyślny narciarz "podcinający niebezpieczną lawinę". Oczywiście to się zdarza, jednak prawa fizyki są dla tego stereotypu bezlitosne. Pojedynczy piechur tworzy zdecydowanie większe obciążenie dodatkowe na śniegu, w związku z czym wywoła lawinę znacznie częściej niż narciarz. Można to wyczytać w tekście o stopniach zagrożenia lawinowego na stronie TOPR . Dobrze wie o tym każdy, kto odbył jakikolwiek kurs lawinowy. Wiedzą o tym również pracownicy TPN, ponieważ sami w zimie poruszają się po Parku na nartach. Nierzadko poza wyznaczonymi trasami, w poszukiwaniu narciarzy łamiących prawo...
Żaden freerider przy zdrowych zmysłach nie będzie cieszył się, że zrzucił lawinę. Nie było zresztą do dziś w polskich Tatrach wypadku, w których lawina wywołana przez narciarza zrobiłaby komukolwiek krzywdę (znany jest jeden przypadek zasypania narciarzy w okolicy Świńskiego Kotła, spowodował ją najprawdopodobniej snowboardzista) . Coś takiego nastąpić może, ale jak dotąd nie miało miejsca, a produkcjami takimi jak "Kozica" TPN tylko wzmacnia stereotypy.
Film pokazuje, że w wyniku wywołanej przez narciarza lawiny wystraszona kozica ucieka, zużywając bardzo dużo drogocennej energii. Konsekwencją takowej może być nawet śmierć zwierzęcia i o to z przyrodnikami nikt się nie spiera. Tylko że według danych ze strony Lawinowe ABC , czyli bardzo dobrej akcji wspieranej przez sam TPN, 89% lawin zaobserwowanych od 2005 roku zostało zainicjowanych w sposób naturalny. Pozostałe 11% inicjują nie tylko ludzie, ale też zwierzęta. Według danych TPN-u od 1909 roku pod lawinami w Tatrach zginęło 90 osób. Najprawdopodobniej żadna nie była wyzwolona przez narciarza, choć Ci czasem padali ich ofiarą. Nie znaczy to oczywiście, że taka sytuacja nie może mieć miejsca. Właśnie dlatego ski tourowcy i freeriderzy, znaczniej częściej niż amatorzy pieszych wycieczek górskich w zimie, używają lawinowego ABC, a od pewnego czasu również plecaków ABS.
Za produkcję filmu "Kozica" płacimy wszyscy w ramach podatków i opłacając bilety wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego.
tekst: Franek Przeradzki
Szymon Ziobrowski z TPN tak komentuje powyższy artykuł
Dla chcących poruszać się na nartach na terenie Tatr TOPR przygotował film poradnikowy