Austrostrada. Dzień 22: termolenistwo

Tym razem nie będzie mowy o nartach, snowboardach, sankach, bo tym razem zamiast szaleństwa na stoku uczestnicy wyprawy zaliczyli wypad do term. W ten sposób pożegnali się z Bad Ischl.

Na początek słów kilka o wrażeniach ''austrostradowiczów'' z Bad Ischl. Jak można przeczytać na blogu wyprawy miasteczko to taka austriacka Krynica. Przez centrum przepływa rzeka o krystalicznie czystej wodzie. Imponują starutkie kamienice, kawiarenki (jedna z nich została założona w 1826 roku!) i sklepy myśliwskie. Przez to Ischl to nie typowy kurort narciarski, a raczej uzdrowisko, gdzie wydaje się, że czas płynie we własnym - nieco wolniejszym - tempie.

Podobnie było we wspomnianych wcześniej termach (kolejny dowód na uzdrowiskowy charakter miasta). Do czasu kiedy nie pojawili się tutaj (właściwie wpadli) najmłodsi uczestnicy wyprawy. Chłopaki pokazali (patrz zdjęcia), że nawet błogie lenistwo w ich wykonaniu wygląda bardzo aktywnie.

Pełna relacja na oficjalnym blogu Austrostrady

Dołącz do nas na Facebooku

AustrostradaAustrostrada Fot. Tomasz Rakoczy

AustrostradaAustrostrada Fot. Tomasz Rakoczy

Copyright © Agora SA