Gruzja zaprasza narciarzy

Szusowaliście już gdzie tylko się dało w Polsce, Czechach i na Słowacji? Znane są wam również ośrodki w Alpach? A co byście powiedzieli na zimowy wyjazd do Gruzji? Tamtejsze ośrodki zachwycają warunkami.

Według statystyk w 2018 roku Gruzję odwiedziło 48 913 Polaków. - Polacy są w czołowej dziesiątce jeśli chodzi o turystów przyjeżdżających do tego kraju. Mentalnie mamy wiele wspólnego z Gruzinami. Oni również są bardzo gościnni, a ze względu na położenie geopolityczne mamy podobną historię, wg. UNESCO w Gruzji ponad 8 000 lat temu wynaleziono wino, a niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu iż Gruzja jest jedną z 10 najbezpieczniejszych destynacji turystycznych na świecie - zaznacza Jakub Deryng-Dymitrowicz z agencji BrandBridge, która na co dzień promuje tamtejszy kraj.

Spośród Polaków około 5 700 przyjechało do Gruzji w sezonie zimowym. Trwa on zazwyczaj od grudnia do marca, ale w przypadku, gdy zima jest wystarczająco śnieżna nawet w kwietniu w wybranych ośrodkach można jeździć jeszcze na nartach. Na uwagę zasługuje fakt iż całodniowy skipass w najlepszych ośrodkach kosztuje 40GEL w przeliczeniu około 60PL, czy jak kto woli 15EUR.

- Największym i najpopularniejszym ośrodkiem jest Gudauri. Znajduje się on ok. 2,5 godziny jazdy od stolicy Gruzji, Tbilisi. Taki dystans oczywiście wpływa na popularność wśród turystów, ale resort ten ma też najlepiej rozwiniętą infrastrukturę spośród wszystkich gruzińskich ośrodków - podkreśla Daria Kholodilina, wielka miłośniczka tego kraju, a jednocześnie popularna instagramerka (@darikomogzauri), której zdjęcia wspaniale oddają tamtejszy klimat.