Jak się ubrać na narty - bielizna termoaktywna

Jaka musi być bielizna narciarska? Ciepła? Ładna? Długa czy krótka? Naturalna czy syntetyczna? Obcisła czy luźna? Koniecznie narciarska czy uniwersalna? W tekście piszemy o tym, na co zwrócić uwagę wybierając bieliznę termoaktywną na narty i nie tylko.

Bielizna termoaktywna czyli pierwsza warstwa odzieży górskiej

Choć może wyglądać bardzo różnie, najczęściej jest wykonana z materiału z rodziny poliestrów. Głównym zadaniem takiej bielizny jest odprowadzanie wody z powierzchni ciała na zewnątrz. W praktyce wewnętrzna warstwa takiej koszulki ma naturę hydrofobową, dzięki czemu odpycha wodę od powierzchni ciała na zewnątrz. W ten sposób zapobiega wychłodzeniu. Bielizna na narty nie musi zatem być bardzo ciepła. Ma przede wszystkim skutecznie transportować pot od powierzchni ciała. W związku z tym, jeśli odpowiednio dobierzemy warstwę drugą, docieplającą , możemy śmiało używać tej samej bielizny do biegania, czy chodzenia po górach wiosną i jesienią. Ważne, żeby miała długi rękaw, długie nogawki i dość ściśle przylegała do ciała. Nie próbujmy też zakładać jej na lewą stronę, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa nie będzie równie efektywna. Oczywiście nie zaczniemy nagle przyciągać wody. Hydrofobowość sobie, ale w ostatecznym rozrachunku różnica temperatur na to nie pozwoli.

Dołącz do nas na Facebooku -  FB/Na Narty.sport.pl

Zapach

Dla wielu osób, zwłaszcza tych intensywnie pocących się w górach, największym problemem z bielizną termoaktywną jest przykry zapach. Wielu z nas właśnie z tego powodu decyduje się na korzystanie z bielizny bawełnianej, mimo jej wielu wad. Z kolei producenci prześcigają się między sobą w rozwiązaniach antybakteryjnych (to właśnie bakterie są odpowiedzialne za przykry zapach). Trudno generalizować, ponieważ każdy z producentów oferuje coś nieco innego. Dość powszechne jest stosowanie srebrnej nitki, ponieważ ten pierwiastek ma silne działanie bakteriobójcze. Alternatywą jest codzienne pranie bielizny narciarskiej. Ponieważ jest wykonana z materiałów szybkoschnących, rano będzie sucha. Niestety, niektóre popularne materiały używane do bielizny termoaktywnej (jak na przykład Rhovyl'on) magazynują przykry zapach i bardzo ciężko jest się go pozbyć nawet w praniu.

Termomajtki

Majtki, jak to bywa, temat delikatny, ale nie bójmy się go poruszyć. Często zakładamy drogą, oddychającą bieliznę na zwykłe bawełniane majtki. Z punktu widzenia sztuki jest to duży błąd. Powinniśmy albo mieć majtki syntetyczne, albo nie zakładać ich wcale. Podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o stanik. Z drugiej strony, w tamtych rejonach wielu z nas się na nartach aż tak nie poci. Polecam sprawdzić oba warianty i zobaczyć jak się z nimi czujemy.

Powrót do natury

Powszechnie uznawanym rozwiązaniem problemu przykrego zapachu bielizny górskiej jest bielizna z wełny merynosów. Kosztuje niestety bardzo dużo (dobrej jakości około 500 pln za komplet kalesony i koszulka z długim rękawem), ale ma szereg zalet. Największą z nich jest zadziwiająca odporność na brzydkie zapachy. Ci, którzy w górach pocą się intensywnie powinni zdecydowanie dać szansę owcom z Nowej Zelandii. Przyda się zwłaszcza w sytuacji, w której nie możemy sobie pozwolić na codzienne pranie. Bielizna z merynosów zazwyczaj schnie nieco wolniej niż cienkie, syntetyczne i wyczynowe modele, np. te przeznaczone do biegania na biegówkach. Z drugiej strony jest cieplejsza, co sprawdza się w warunkach zimowych, jednak czyni ją mniej uniwersalną.

Owce z Nowej Zelandii a ekologia, nurkowanie i alergia

Wełna Merynosów ma jeszcze trzy zalety o których warto wspomnieć. Po pierwsze jest ekologiczna. Nie tylko w sensie produkcji ale też szybkiej biodegradacji. Bielizna ze sztucznych włókien rozkłada się latami. Po drugie, jeśli jakimś trafem w lecie uprawiamy nurkowanie w suchym skafandrze, bielizna z merynosów sprawdza się doskonale. Wreszcie po trzecie, wełna ta nie ma właściwości alergicznych podobnych do wełny owczej. Co za tym idzie, wiele osób które nie mogą sobie pozwolić na chodzenie w klasycznych wełnianych swetrach wciąż będzie mogła jej używać. Nie mniej, pod względem uczulania, najbezpieczniejsze są zdecydowanie tkaniny syntetyczne.

Pielęgnacja bielizny termoaktywnej

Każde pranie, niezależnie jak delikatne, sprzyja zużywaniu się tkaniny. Większość modeli bielizny termoaktywnej można prać w pralce w programach delikatnych, takich jak do wełny lub delikatnych tkanin syntetycznych. Kluczowe jest przestrzeganie temperatury podanej na metce przez producenta (najczęściej 30 stopni) i stosowanie delikatnych środków piorących. Wełna merynosów charakteryzuje się tym, że jeśli odstawimy ją na jeden dzień przerwy po aktywnym wysiłku, kolejnego będzie znacznie bardziej świeża. Mówiąc po ludzku, wietrzenie ma na nią naprawdę dobry wpływ. W związku z tym, można ją prać znacznie rzadziej, zwłaszcza, jeśli mamy drugi komplet na wymianę.

tekst: Franek Przeradzki |  FB/Na Narty.sport.pl