Zaczynamy od elementu, którego w żadnym wypadku nie powinno zabraknąć na naszej liście. Na szczęście mamy już sejmowy przepis o obowiązku jazdy w kaskach dzieci i młodzieży do 16. roku życia, ale warto, żebyśmy wszyscy o tym pamiętali. Tym bardziej, że wybór jest teraz tak duży...
Rozpoczynając od kolorystyki: z myślą o młodszych wiele firm szaleje z kolorami czy kształtem. Ostatnim krzykiem mody na stoku jest np. kask z daszkiem.
- To jest świetny wynalazek! Daszek jest niewielki, wkomponowany w kask, nie różni się kolorem, a dużo zmienia i ułatwia widoczność - mówi Sylwia Kryśkiewicz, która przetestowała ten model na sobie. - Dzięki temu daszkowi i dobrze dopasowanym goglom,masa zimnego powietrza podczas zjazdu ze stoku nie uderza w odsłonięty fragment czoła co da się zauważyć u wielu narciarzy.
Nowe materiały, z których obecnie są wykonywane kaski, zapewniają nie tylko bezpieczeństwo, ale także wygodę. Są bardzo odporne na uszkodzenia i jednocześnie mają świetny system wentylacji powietrza.
Na szczególną uwagę zasługuje najnowsze odkrycie Uvexa Aircontrol Comfort System. Co się kryję za tą obiecującą nazwą? Mowa o poduszeczkach, dzięki którym kask idealnie dopasowuje się do kształtu głowy. Sami decydujemy o tym, ile powietrza wpuścimy do poduszek. Regulujemy to przy pomocy małej pompki, umieszczonej w środku.
Kontakt z otoczeniem i dobra znajomość okolicy to podstawa. Dzięki urządzeniom takim jak GPS możesz dokładnie zaplanować trasę zjazdową, sprawdzić, ile kilometrów udało Ci się przejechać danego dnia czy, co może się okazać najważniejsze: sprawdzić swoją lokalizację w sytuacji, gdy wydarzy się wypadek czy zasypie Cię lawina.
Istnieje wiele rozwiązań, jeśli chodzi o system GPS. Możesz kupić osobne urządzenie (szeroki wybór, możliwość wielu dodatkowych funkcji), zainstalować go w telefonie, zegarku czy wyposażyć się w specjalne gogle, z wbudowanym systemem nawigacji.
Firma PIEPS wprowadziła na rynek ciekawy produkt o nazwie Vector. Dzięki temu niewielkiemu, czteroantenowemu urządzeniu możesz bardzo szybko wysłać dokładne dane dotyczące Twojego położenia do służb ratowniczych, co może się okazać bardzo przydatne w sytuacji zasypania lawiną. Vector odbiera sygnały aż z 80 metrów. Możesz również zapisać trasę całej wycieczki. Dodatkowym atutem jest oszczędna bateria. Sprzęt jest też dość przyjazny i prosty w obsłudze.
Tak, jak już wspominaliśmy, odbiornik GPS możesz mieć nawet w ... goglach. Na wewnętrznej stronie soczewki wbudowany jest wówczas wyświetlacz, na którym możesz sprawdzić swoje położenie, prędkość, z jaką się poruszasz, czy zobaczyć jaką udało Ci się przebyć odległość w danym czasie.
Jeśli nie jesteś fanem tego typu gadżetów, przedstawiamy jeszcze jedną nowość: gogle o soczewkach fotochromatycznych, które posiadają szybki polaryzujące światło. To najnowsze odkrycie firmy Julbo, system nazywa się Cameleon: same dostosowują się do intensywności światła. Dlaczego wspominamy o tym w przypadku bezpieczeństwa? Ponieważ dzięki tej technologii mamy lepszy kontrast, nie męczy naszych oczu, a tym samym możemy więcej zobaczyć...
Pamiętaj o tym, że podczas jazdy warto chronić nie tylko stawy (spodnie czy kurtki często mają wbudowane ochraniacze), ale także plecy. Wiadomo, że sporty zimowe - zarówno jazda na nartach jak i na desce - do najbezpieczniejszych na świecie nie należą i dlatego warto dobrze się zabezpieczyć.
Firma Forcefield - znana wszystkim tym, którzy lubią szaleń na motocyklach - wypuściła na rynek produkt, który jest godzien uwagi narciarzy i snowboardzistów. Ochraniacze są niezwykle miękkie, lekkie i z łatwością dostosowują się do ciała. Są wykonane z materiału Nitrex. "Żółwik", do tej pory zyskał rzesze fanów sportów ekstremalnych na całym świecie. A wszystko dlatego, że jest wygodny i lekki, a przy tym niezwykle skutecznie chroni przed urazami kręgosłupa.
Z myślą o paniach wyczynowo jeżdżących na nartach, firma POC wypuściła Spine VPD Woman - ochraniacz klatki piersiowej.
Zastanawiacie się dlaczego na naszej liście gadżetów znalazły się rękawice? Otóż skoro mowa o ochraniaczach, to warto pomyśleć o przedramieniu, dłoni czy palcach.
Owszem, rękawice służą przede wszystkim temu, by nas ogrzać i uchronić od obrażeń mechanicznych, na rynku jest jednak coraz więcej modeli, które sprawdzą się w przypadku osób lubiących mocne wrażenia. Są nawet takie, które ochronią całe przedramię.
Naszą uwagę przyciągnął jednak inny model: Reusch stworzył model Formula One, co jak sama nazwa wskazuje, obiecuje wiele...
Zacznijmy od estetyki: kolorystycznie rękawice przypominają te, które możemy oglądać na dłoniach kierowców Formuły 1. Ale przecież nie o wyglądzie dziś mówimy. Model ten ma wbudowane specjalne ochraniacze na poszczególne palce! Dzięki temu nawet najbardziej ekstremalni narciarze będą mogli czuć się bezpiecznie.
Bielizna termoaktywna to podstawa. Najnowsze technologie zapewniają odpowiednią termoregulację oraz izolację termiczną. Lepsze modele są tak przemyślane, że mają wbudowane specjalne struktury siatkowe w tych miejscach, w których nadmierni się pocimy podczas jazdy na nartach. Dzięki temu systemowi, wilgoć odprowadzana jest od razu na zewnątrz.
Firma Sixs wprowadziła na rynek specjalną bieliznę, dzięki której pot momentalnie zostaje przeniesiony ze skóry na zewnętrzną stronę tkaniny, dzięki czemu ciało nie ma styczności z wilgocią. Pot zostaje od razu wchłonięty i odparowany, a to sprawia, że nie odczuwamy dyskomfortu w postaci zziębnięcia czy poczucia chłodu.