Anglia w el. MŚ 2014. Joe Hart, czyli angielski Robert Lewandowski

Na treningach w fantastycznym stylu broni strzał, wstaje i po chwili robi to samo, i znów. Zastanawiamy się, co on do cholery wyprawia, a dla niego to normalne - mówi kapitan reprezentacji Anglii Steven Gerrard o golkiperze, którego za sześć dni będą próbowali pokonać polscy piłkarze.

Czy Robert Lewandowski znajdzie sposób na Joe Harta? Podyskutuj Facebooku ?

- Nie wiem, czy to najlepszy występ w historii futbolu, ale Joe był niesamowity, bronił wszystko - mówił tydzień temu trener Manchesteru City Roberto Mancini. Hart był bohaterem meczu z Borussią Dortmund, dwa tygodnie wcześniej długo zatrzymywał na Santiago Bernabeu Real Madryt. Mistrzowie Niemiec i Hiszpanii oddali na jego bramkę aż 58 strzałów, 18 celnych. Żaden bramkarz nie interweniował w tym sezonie LM tak często. Gdyby wybierać najlepszego piłkarza City w tym sezonie, Hart nie miałby konkurencji. W poprzednim został wybrany do jedenastki roku w Premier League.

Żeby zrozumieć, jak wielka to sensacja, wystarczy powiedzieć, że w ostatnich latach Anglicy tak często wychowali golkiperów mistrzów kraju, jak Polacy czołowych napastników ligi niemieckiej. Hart i Lewandowski przewyższają reprezentacyjnych konkurentów o trzy głowy, ich strata wpędza selekcjonerów w depresję.

Nie wiadomo tylko, skąd obaj się wzięli.

W ostatniej kolejce Premier League między słupkami stanęło tylko pięciu zawodników urodzonych w Anglii, w tym 37-letni Steve Harper, który nigdy w reprezentacji nie grał, i Ben Foster, który grać w niej nie chce. To nie jest zły wynik, to katastrofa. W La Liga broniło w ostatni weekend 13 hiszpańskich bramkarzy, a w Serie A 12 włoskich. Nie wytłumaczymy zjawiska chwilową zapaścią, bo najnowsza historia angielskiej reprezentacji to historia bramkarskich błędów i rozpaczy kibiców widzących między słupkami dziurę.

Być może Hartowi pomogło, że długo nie traktował futbolu poważnie i nie chciał trenować w szkółkach profesjonalnych klubów. - Byłem na testach w Crewe i Wolverhampton, trochę z nimi flirtowałem, ale nie podobało mi się tam. Brakowało mi radości, przeszkadzała presja. Chciałem pójść do szkoły, a potem jechać na trening mojej amatorskiej drużyny. W klubowej akademii zorganizowano by mi cały dzień - wspomina Hart. Regularne treningi w Shrewsbury Town zaczął, dopiero gdy miał 14 lat. Rok później był już rezerwowym w meczu czwartoligowca, w pierwszej drużynie debiutował tuż po 17. urodzinach.

 

- Gdy Joe miał dwa lata, rzuciłem mu piłeczkę tenisową, a on nie tylko ją chwycił, ale też odrzucił. Jestem nauczycielem wychowania fizycznego, zazwyczaj takie dzieciaki nie są w stanie złapać piłki rzuconej z najbliższej odległości. Wiedziałem, że chłopak będzie wyjątkowy - wspomina ojciec piłkarza.

Wyjątkowość nastolatka dostrzegli skauci Manchesteru City. Sześć lat temu zapłacili za niego 1,5 mln funtów. Hart przechodził do zespołu broniącego się przed spadkiem z Premier League, który po kilku latach zamienił się w faworyta ligi sponsorowanego przez hojnych szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Żeby stanąć w bramce, musiał wygrać rywalizację ze sprowadzonym za 7 mln funtów i bardzo cenionym na Wyspach Shayem Givenem. Stanął i na ławkę już nie wrócił. Odsunięty Irlandczyk odszedł do Aston Villi.

Dziś bez Harta City i reprezentacji nie sposób sobie wyobrazić, a on sam coraz częściej wchodzi w buty lidera drużyny. Na Euro 2012 opowiadał, że gdyby mecz Anglików miały rozstrzygać rzuty karne, chętnie wykona jedenastkę. Po porażce z Realem, w którym City na 5 minut przed końcem prowadziło 2:1, obsztorcował całą drużynę. - Nie można przegrywać w taki sposób. Nie będę szukał pozytywów po czymś takim. Od nas wymaga się wyników - mówił bramkarz. Mancini uznał, że Hart przesadził i przypomniał, że od krytykowania zespołu jest trener. Koledzy i eksperci bronili jednak golkipera.

Selekcjoner Anglików Roy Hodgson opowiadał, że dzięki fruwającemu w bramce Hartowi pewniej gra także defensywa, i przypominał, że o wyniku meczu może zdecydować jedna udana interwencja. Przed mistrzostwami Europy Hart usłyszał od trenera reprezentacji, że może znaczyć dla kadry tyle, ile kiedyś znaczył Gordon Banks. Większego komplementu angielski golkiper usłyszeć nie może. Banks stał w bramce drużyny, która w 1966 r. zdobyła jedyne angielskie mistrzostwo świata. To tak, jakby porównać Roberta Lewandowskiego do Zbigniewa Bońka.

Joe Hart (ur. 1987). Shrewsbury Town (2003 - 2006), Manchester City (2006-?), Tranmere Rovers (2007 - wypożyczenie), Blackpool (2007 - wypożyczenie), Birmingham City (2009-10 - wypożyczenie). Najlepszy bramkarz Premier League w sezonach 2010/11 i 2011/12. W reprezentacji Anglii zagrał 24 mecze.

Więcej o:
Copyright © Agora SA