Rumunia - Polska. Race, petardy, noże, pałki... Rumuńska żandarmeria chwali się tym, co znalazła u polskich kibiców

Rumuńska żandarmeria zatrzymała około 60 kibiców z Polski, przy których znaleziono niebezpieczne przedmioty, a także pirotechnikę.

Na zdjęciach race, petardy, noże, tasak, a także drewniane i metalowe pałki. Pod zdjęciami opis, że wszystko znalezione u polskich kibiców. Rumuńska żandarmeria pochwaliła się na swoim Facebooku, że w trakcie kontroli na autostradzie zatrzymała około 60 fanów z Polski, przy których znaleziono wyżej wymienione przedmioty.

Do awantur z udziałem polskich kibiców doszło także na ulicach Bukaresztu. W sobotę przed meczem rumuńska policja zatrzymała sześciu Polaków uczestniczących w bójce między sobą w barze na Starym Mieście, a kolejnych pięciu pod stadionem. Niespokojnie pod National Areną było również w piątek, kiedy około 30 fanów biało-czerwonych, mimo zamkniętych bram stadionu, chciało obejrzeć oficjalny trening kadry Adama Nawałki. Musiała interweniować policja.

Do awantur z udziałem polskich kibiców doszło niestety także w trakcie meczu. Około 20. minuty spotkania, krótko po bramce Kamila Grosickiego, polscy i rumuńscy fani przerzucali w swoje sektory race i petardy. Rumuni próbowali także przedrzeć się do sektora zajmowanego przez Polaków. W odpowiedzi kilkunastu kibiców z polskiego sektora przedarło się przez szpaler stewardów i weszło do sektora buforowego. Część z nich próbowała wtargnąć do sektora gospodarzy. Stewardów wspomogły oddziały policji, używając m.in. gazu łzawiącego. Po kilku minutach sytuacja została opanowana.

W 42. minucie mecz został przerwany, bo z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac. Służby porządkowe szybko je uprzątnęły i po niespełna minucie sędzia wznowił grę. Jednak tuż przed przerwą rumuńscy kibice ponownie starli się ze służbami porządkowymi, po tym jak policjanci wyciągali z tłumu i zatrzymywali poszczególne osoby.

Do zajść doszło także w przerwie oraz po przerwie, kiedy m.in. na boisko rzucona została petarda, która ogłuszyła Roberta Lewandowskiego, a sędzia na kilka minut znowu był zmuszony przerwać grę.

Polacy pokonali Rumunię 3:0 w czwartym meczu eliminacji Mistrzostw Świata. Pierwszego gola strzelił Kamil Grosicki (11. minuta), kolejne dwa dorzucił Lewandowski (w 82. i 91. minucie z rzutu karnego). Drużyna Nawałki jest liderem swojej grupy. W tabeli o trzy punkty wyprzedza Czarnogórę, która w sobotę do przerwy wygrywała na wyjeździe z Armenią 2:0, ale ostatecznie przegrała 2:3.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA