Finał mistrzostw świata, w którym wystąpi, Hiszpan porównuje do potyczki w Lidze Mistrzów z Milanem, kiedy był jeszcze graczem Liverpooou. "The Reds" przegrywali w tym spotkaniu już 0:3, ale za sprawą świetnej gry w drugiej połowie doprowadzili do remisu, a następnie dogrywki i rzutów karnych, w których okazali się lepsi.
- Nigdy nie myślałem, że będę mógł osiągnąć coś jeszcze bardziej wspaniałego niż tytuł Ligi Mistrzów z Liverpoolem w 2005 roku. Dramatyczny pojedynek z Istambułu był jak najpiękniejszy sen. Nie wszyscy zawodnicy mają jednak szansę na grę w finale mistrzostw świata. Takim meczem można zapisać się w historii- powiedział Alonso, który w spotkaniu z Milanem zdobył trzeciego gola.
Alonso jest świadomy siły swojego zespołu. - Mamy kilku z najlepszych piłkarzy na świecie. I nie mówie tylko o zawodnikach pierwszej jedenastki. Od wywalczenia mistrzostwa Europy jesteśmy coraz silniejsi i niech to nie zabrzmi arogancko, ale myślimy, że jesteśmy najlepszą drużyną na świecie. - powiedział Alonso.
Mimo to, zawodnik zapewnia, że on i jego koledzy rywali traktują z respektem. - To jasne, że Holendrzy są silni. Wygrali każdy mecz w eliminacjach i na turnieju. Szanujemy ich - zakończył Hiszpan.
Mandela pojawi się na ceremonii zamknięcia ?