MŚ 2010. Anglicy chcą przerwać 44-letnią serię. James: Jesteśmy lepsi od Niemców, awansujemy!

Od 1966 roku reprezentacja Anglii zawsze odpada z mundialu szybciej od rywala z Niemiec. Fabio Capello szuka więc odpowiedniej motywacji dla swoich zawodników, by ci bez bojaźni wyszli na murawę i stanęli naprzeciw ekipie Joachima Loewa. Dlatego w szatni Synów Albionu nie wspomina się mistrzostw w 1990 roku, ani Euro 96, tylko z dumą opowiada o zwycięstwie 2:1 w listopadzie 2008 roku w Berlinie. Bramkarz Anglików David James uważa, że Niemcy nie mają przewagi psychologicznej. Twierdzi, że Anglicy wygrają ten mecz, gdyż są po prostu lepsi.

- Jestem pewny o drużynę. Jeśli dojdzie do serii rzutów karnych, to nie będzie problemów. Jesteśmy mocni - powiedział James. - Jesteśmy lepsi od Niemców. Pokonaliśmy ich 2:1 w Berlinie, a w gruncie rzeczy to zwycięstwo mogło być o wiele bardziej okazałe. To silna drużyna, szósta w rankingu FIFA, ale nie boimy się ich. Cechuje nas pewność siebie - pewność, że pokonamy reprezentację Niemiec i uszczęśliwimy naszych rodaków. - dodał angielski bramkarz.

Czterech piłkarzy ze składu Capello pamięta ostatnią porażkę przeciwko Niemcom. W 2007 roku, prowadzeni przez Steve'a McClarena piłkarze Anglii przegrali na Wembley. Mało tego, tacy zawodnicy jak Frank Lampard, James Milner i Joe Cole nigdy nie posmakowali zwycięstwa nad odwiecznym rywalem. Steve Gerrard, Ashley Cole i Emile Heskey mogą zaś poszczycić się efektowną wygraną 5:1 w Monachium w 2001 roku.

Najważniejszą wiadomością dla fanów Trzech Lwów jest powrót do treningów Ledleya Kinga. Obrońca Tottenhamu będzie opcją awaryjną w razie urazu Johna Terry'ego lub Matthew Upsona - ta dwójka ma raczej pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. W ataku u boku Rooneya znów pojawi się Jermaine Defoe, zaś na prawej stronie zobaczymy Jamesa Milnera.

- Wszyscy zawodnicy trenują, są w 100% gotowi do gry - powiedział Fabio Capello. - To świetne uczucie - kiedy wszyscy trenują na pełnych obrotach, są przygotowani do wyjścia na boisko. Mam wtedy więcej opcji i przyjemny ból głowy związany z wyborem prawidłowej. W trakcie trwania meczu będę miał większe pole manewru - dobrze jest mieć do dyspozycji 23 piłkarzy. I najważniejsze: Wayne Rooney będzie w pełni sił. Skutki mikrourazu z meczu ze Słowenią są niemal niezauważalne - zakończył selekcjoner reprezentacji Anglii.

Zwycięstwo nad Niemcami może wyrzucić Anglików na jeszcze głębszą wodę. By awansować do półfinału mundialu zapewne trzeba będzie pokonać drużynę Argentyny. - Myślę, że możemy tego dokonać. Nigdy, na żadnym innym turnieju tego nie czułem. Tym razem myślę, że nadszedł czas Anglików - zagrzewa do walki Joe Cole.

Mecz Anglia - Niemcy w niedzielę o godzinie 16.

Więcej o:
Copyright © Agora SA