MŚ 2010. Gdzie są faworyci? Hiszpania, Anglia, Włochy zawodzą...

W pierwszej rundzie meczów podczas mundialu zawiedli prawie wszyscy faworyci. Najbardziej Hiszpanie, którzy przegrali ze Szwajcarią 0:1.

Poprowadź swoją drużynę w RPA i Wygraj Mundial! ?

Schemat był zawsze taki sam. Faworyt od początku miał dużą przewagę i wszyscy spodziewali się wysokiego zwycięstwa. w rzeczywistości najczęściej wygrywali jedną bramką lub w ogóle. Rozczarowało też najciekawiej zapowiadające się spotkanie pierwszej rundy spotkań Wybrzeże Kości Słoniowej - Portugalia.

Zaczęło się od bezbramkowego remisu Francji z Urugwajem. Aktualni wicemistrzowie świata, z krytykowanym trenerem, który po mistrzostwach zakończy pracę z reprezentacją, prawie nie stworzyli sobie sytuacji w meczu z Urugwajem.

Dzień później Argentyna z być może najbardziej bajecznym atakiem w historii mistrzostw świata (trener Maradona - sam będący królem, wśród napastników - zabrał na mundial Messiego, Teveza, Aguero, Higuaina, Milito i Palermo) strzelił tylko jednego gola Nigerii. A wieczorem Anglia była bliska zwycięstwa z USA, ale bramkarz Robert Green sam wrzucił sobie piłkę do siatki i mecz skończył się wynikiem 1:1.

Obrońcy tytułu Włosi w rzęsiście padającym deszczu rozpaczliwie walczyli o remis w meczu z Paragwajem. Udało się osiągnąć 1:1, ale z powodu kontuzji stracili bramkarza Gianluigiego Buffona, który być może już nie zagra w RPA. Dzień później w grupie G najwięcej braw zebrał... najniżej notowany na tym mundialu zespół Korei Północnej. 105. drużyna w rankingu FIFA strzeliła sensacyjnie strzeliła gola Brazylii. Choć "Canarinhos" wygrali 2:1, to niemiłosiernie męczyli się z rywalami. W tej samej grupie nafaszerowane gwiazdami drużyny Wybrzeża Kości Słoniowej i Portugalii zagrały na bezbramkowy remis. W całym meczu łącznie oddano trzy celne strzały, a po spotkaniu obaj trenerzy byli zachwyceni... grą w obronie.

W ostatnim meczu pierwszej rundy spotkań grupowych mistrzowie Europy Hiszpanie skompromitowali się przegrywając ze Szwajcarią. Wystarczyła jedna kontra, by niedoceniani rywale wygrali 1:0. A gdy Fernando Torresowi, wprowadzonemu by zdobyć wyrównującego gola, co chwila odskakiwała piłka, Szwajcarzy trafili w słupek.

Po pierwszej fazie tylko Niemcy zasłużyli na oklaski. Pokonali Australię 4:0, a gole strzelali czterej napastnicy - Podolski, Klose, Muller i Cacau. Pozostali nie mają póki co tyle szczęścia, ani do wyników, ani do napastników. Gdyby nie Niemcy i Dirk Kuyt, który strzelił gola dla Holandii w meczu z Danią (2:0), żaden napastnik drużyny będącej faworytem nie zdobyłby w pierwszym meczu gola.

Hiszpania ? zaczęła jak 44 lata temu

Więcej o:
Copyright © Agora SA