W 79. minucie meczu z Algierią kapitan Słowenii, Robert Koren, zdecydował się na strzał z około 20. metrów. Uderzył precyzyjnie, przy słupku, ale na tyle lekko, że piłka nie powinna wylądować w siatce. Bramkarz reprezentacji Algierii źle jednak ocenił ten strzał i wpuścił gola, który przesądził o wyniku meczu. Słowenia wygrała 1:0 i została niespodziewanym liderem grupy C, w której grają też Anglia i USA.
Koren w pierwszej reprezentacji Słowenii zadebiutował w 2003 roku. Pierwszą bramkę w kadrze narodowej zdobył 7 października 2006 w spotkaniu z Luksemburgiem (2:0). To dzięki między innymi jego dobrej grze, Słowenia awansowała na mundial po wygranym barażu z Rosją.
18 czerwca Słowenia zmierzy się z USA, a 23 czerwca zagra z Anglią. Koren ma Anglikom coś do udowodnienia, marzy, by zostać ich sennym koszmarem. I rzeczywiście ma szansę, wystarczy, że strzeli im gola, który przesądzi o tym, że nie wyjdą z grupy.
Koren zadusi się wtedy ze śmiechu, a szefowie West Bromwich Albion, pospadają z krzeseł. Będzie to bowiem oznaczało, że Anglików pognębił bezrobotny pomocnik, z którym nie chcieli przedłużyć kontraktu. I to mimo 22 goli w 149 meczach, które zdobył, odkąd trafił do West Brom z norweskiego Lillestrom. Koren przyczynił się w poprzednim sezonie do powrotu WBA do Premier League, ale trenera Roberto Di Matteo nie przekonał - przeczytaj o przygodach Korena z Anglią, ale także rodzimą federacją.
Niespodziewany lider - Słowenia ?