Przed niedzielnym meczem reprezentacje Algierii i Słowenii wiedziały, jak wysoka jest stawka - wobec remisu Anglii z USA 1:1, zwycięzca inkasuje trzy punkty i zostaje liderem grupy. Przegrany ma zaś zerowe konto jeszcze przed meczami z faworytami.
Lepiej presję zniosła reprezentacja Słowenii, która wygrała 1:0 dzięki bramce Roberta Korena w 79. minucie meczu. Słoweńcy mają zatem trzy punkty i prowadzą w grupie C, za nimi ex equo Anglia i USA, tabelę zamyka zaś przegrany niedzielnego meczu - Algieria.
W następnych spotkaniach, 18 czerwca, Słowenia zmierzy się z USA (godzina 16:00), a Algieria z Anglią (20:30).
Jeśli Słowenia wygra, zapewni sobie praktycznie awans do rundy pucharowej MŚ, stawiając jednocześnie w piekielnie trudnej sytuacji USA.
Relacja Zczuba z meczu Algieria - Słowenia ?