Tak relacjonowali¶my mecz na żywo. Przeczytaj relację Zczuba
Grecy zainaugurowali swoje drugie w historii mistrzostwa ¶wiata najgorzej, jak mogli. Po bezbarwnej, nudnej i nieefektywnej grze ulegli teoretycznie najsłabszemu rywalowi w grupie B - Korei Południowej. Teraz czekaj± ich mecze z Nigeri± i Argentyn± i o punkty na pewno nie będzie łatwiej.
Koreańczycy zagrali za¶ bardzo aktywnie, z po¶więceniem, a przede wszystkim z ciekawszym i skuteczniejszym pomysłem na grę. Zainaugurowali turniej w ¶wietnym stylu i warto zaznaczyć, że nie korzystali z pomocy sędziów, jak to miało miejsce przed o¶mioma laty, gdy byli rewelacj± turnieju. To ich bardzo dobra gra przyniosła zasłużone zwycięstwo.
Pierwszy gol meczu padł już w 7 minucie. Do¶rodkowanie z lewej strony z rzutu wolnego zamkn±ł Lee Jung Soo i z bliska strzelił do siatki.
Korea nie spu¶ciła z tonu i atakowała dalej. Kolejn± dogodn± sytuację w 28. minucie zmarnował Park Chu-Young, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Grecji. Podopieczni Otto Rehhagela nie stworzyli w tym czasie żadnej dogodnej sytuacji, nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę rywali.
Podobnie wygl±dała druga połowa. Grecy nadal z rzadka przekraczali linię ¶rodkow± boiska, a pierwszy celny strzał oddali dopiero w 70. minucie. Korea wci±ż narzucała swój aktywny, waleczny styl i już po siedmiu minutach drugiej czę¶ci meczu prowadziła 2:0. Gola zdobył po pięknej indywidualnej akcji Park Ji-Sung, pomocnik Manchesteru United.
Grecy obudzili się dopiero na kwadrans przed końcem meczu, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Junga. Jak dot±d, w czterech meczach rozegranych na mistrzostwach ¶wiata (Grecja grała też na mundialu w USA w 1994 roku - przegrała tam wszystkie mecze w fazie grupowej), Grecy nie zdołali zdobyć bramki.
Koreańczycy mieli jeszcze szanse na podwyższenie wyniku, groĽnie kontratakuj±c w końcówce, ale albo fatalnie pudłowali, albo na wysoko¶ci zadania stawał Tzorvas.
Obaj trenerzy - Huh Jung-Moo (Korea Południowa) oraz Otto Rehhagel, debiutowali na mistrzostwach ¶wiata. Udany debiut zaliczył tylko ten pierwszy. Rehhagel natomiast może czuć się tak, jak Jerzy Engel osiem lat temu, który także obserwował porażkę swoich podopiecznych z reprezentacj± Korei Południowej.
Grecja jak Polska osiem lat temu ?