- Nie ma się czego obawiać, panowie. W tym okresie będzie pełno piwa dla wszystkich kibiców - powiedział Norman Adami, dyrektor zarządzający South African Breweries, lokalnego oddziału globalnego giganta SABMiller.
Firma, produkująca dziewięć na dziesięć butelek piwa wypijanych w RPA, przewiduje pięcioprocentowy wzrost sprzedaży 11 czerwca - w momencie startu turnieju.
Jednocześnie firma ustami Adamiego zapewnia, że będzie w stanie spełnić dodatkowe zapotrzebowanie rzędu 30 mln butelek, ponieważ zima, jaka panuje obecnie w kraju, to okres najwolniejszej sprzedaży.
- To zależy od bardzo wielu czynników, wliczając w to pogodę, liczbę obcokrajowców, którzy przyjadą, a nawet wyniki naszej drużyny - wylicza Adami.
Organizatorzy przewidują przybycie 373 tys. kibiców z całego świata. Początkowo liczono na 450 tys. obcokrajowców, ale zaniżono szacunkową liczbę ze względu na spowolnienie gospodarcze.
Są też obawy, że słaba reprezentacja RPA będzie jedną z pierwszych ekip, które pożegnają się z finałowym turniejem.
Jedynym dopuszczonym do sprzedaży piwa na stadionach jest Budweiser, którego właścicielem jest oficjalny partner FIFA i rywal SABMillera, Anheuser-Busch InBev.
SAB będzie mógł sprzedawać swoje wyroby w 10 strefach kibica FIFA w miastach goszczących imprezę.
Ze względu na twarde zasady zazdrosnej światowej organizacji piłkarskiej ich butelki nie będą mogły jednak mieć etykietek.
Brazylia bez Ronaldinho i Adriano ?