Cassano od dwóch lat jest pomijany przez selekcjonera Włochów Marcello Lippiego, pomimo wysokiej formy do jakiej napastnik doszedł po powrocie z Realu Madryt do Serie A. Włoskie media naciskały na trenera kadry, by powołał 27-letniego zawodnika na mundial w RPA, ten jednak pozostaje nieugięty. Byłemu szkoleniowcowi Juventusu Turyn nie odpowiada wybuchowy charakter Cassano.
Teraz gracz Sampdorii Genua sam uciął spekulacje na temat swojego wyjazdu do RPA. - Nie ma mowy - powiedział dziennikarzowi agencji Reutera na pytanie, czy byłby skłonny przełożyć zaplanowany na 19 czerwca ślub, w sytuacji gdyby jednak otrzymał powołanie. - Myślę o niebieskiej koszulce odkąd się urodziłem, ale to nie jest mój problem - dodał Cassano.
Na zaczynających się 11 czerwca mistrzostwach świata Włosi zagrają w grupie F wraz z Paragwajem, Nową Zelandią i Słowacją. - Jestem Włochem, więc będę kibicował Włochom - zapewnił Cassano.
Specjalny serwis o MŚ 2010 ?