Lepszego pożegnania z mundialami Dariusz Szpakowski nie mógł sobie wymarzyć. Miał przyjemność skomentować mecz, który jest powszechnie uznawany za najlepszy finał w historii mistrzostw świata. Argentyna pokonała Francję po rzutach karnych i trzeci raz w historii sięgnęła po najcenniejsze piłkarskie trofeum. Komentator TVP nie kończy jednak kariery. Wciąż ma przed sobą kolejne cele i wyzwania.
Szef sportu w TVP Marek Szkolnikowski nieco skrytykował słynnego Dariusz Szpakowskiego w rozmowie z Januszem Basałajem w programie "Dwa Fotele" na kanale Meczyki.
- Zabrakło mi takiej laudacji, jaką zrobił Włodek Szaranowicz na odejście Adama Małysza. To przejdzie do historii dziennikarstwa. Oczywiście to wszystko jest napisane i przygotowane, ale zawsze się mówi, że najlepsza improwizacja jest ta, która jest przygotowana. Szkoda, że Darek akurat w taki sposób zakończył tę transmisję - stwierdził Marek Szkolnikowski.
Dyrektor TVP Sport uważa, że Dariusz Szpakowski mógł zakończyć trwającą 40 lat karierę komentatorską. 71-letni dziennikarz jego zdaniem nie wykorzystał idealnego momentu.
- Wydaje mi się, że [MŚ w Katarze] to był najlepszy moment na to, żeby powiedzieć: "To była moja ostatnia transmisja". Nie wyobrażam sobie, że znajdzie się lepszy moment - a zwłaszcza taki finał MŚ, fenomenalna historia Messiego. Coś, co może podsumować te 40 lat pracy i te skomentowane nazwiska: Maradona, Messi, Mbappe... - dodał Szkolnikowski.
Nie znaczy to jednak, że szef sportu w Telewizji Publicznej nie ma pomysłu na wykorzystanie umiejętności i rozpoznawalności Dariusza Szpakowskiego. Marek Szkolnikowski widzi go w nowej roli.
- Mam pomysł na Szpakowskiego. Chciałbym, żeby Darek był nadal przy meczach reprezentacji i gościł w studiu. Jego głos jest charakterystyczny i jeżeli on coś mówi, to znaczy, że jest to coś ważnego dla polskiej piłki. Absolutnie pomysł na niego jest. Nikt go z telewizji nie wypycha, nikt nie każe mu iść na emeryturę. Ale uważam, że EURO 2020 było słabe w jego wykonaniu - był w słabej formie, bardzo dużo błędów, mylenie Szwedów z Duńczykami. Dużo słabsza dyspozycja, natomiast ten mundial był bardzo dobry - oznajmił.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dariusz Szpakowski jeszcze przed starciem Argentyny z Francją potwierdził ważną decyzję. Dla polskich kibiców może oznaczać to koniec pewnej epoki. - Dla mnie to pożegnanie z mundialami. Mikrofonu nie odkładam, ale za cztery lata na pewno nie pojadę już do Stanów, Meksyku i Kanady. Dostałem tutaj pamiątkę. Ja swój puchar mam: miniaturę - mówił 71-letni komentator.
Wieloletni komentator TVP chce jeszcze pracować. Postawił sobie za cel pracę przy mistrzostwach Europy w Niemczech, które odbędą się w 2024 r. Eliminacje do turnieju ruszą w marcu. - Pożegnanie na mistrzostwach Europy nie zależy tylko ode mnie. Chciałbym. Mam nadzieję, że z polską reprezentacją. To byłoby moje pożegnanie z Euro - stwierdził Dariusz Szpakowski.