Kylian Mbappe oraz sędzia Szymon Marciniak znakomicie spisali się w niedzielnym finale mistrzostw świata w Katarze: Francja - Argentyna. Ten pierwszy zdobył aż trzy gole (dwa z rzutów karnych), a polski arbiter bardzo dobrze sędziował pojedynek. Mbappe po zakończeniu rzutów karnych był jednym z najsmutniejszych piłkarzy na boisku.Wszyscy próbowali go pocieszać, dodawać otuchy, ale francuski znakomity napastnik nie był w stanie nic powiedzieć i wyglądał na załamanego.
"Mbappe ściągnął mnie wzrokiem"
Pocieszał go również Szymon Marciniak. Polski sędzia we wtorek wrócił do Polski. Na Okęciu miał spotkanie z dziennikarzami. Opowiedział m.in. o tym, że jego sędziowanie pochwalili m.in. Francuzi Oliver Giroud oraz Hugo Lloris. Zdradził również o czym rozmawiał z Mbappe po zakończeniu rzutów karnych. Marciniak podszedł bowiem do niego, przybił piątkę i przytulił zawodnika.
- Widziałem, że gość jest przybity i łzy mu ciekły. Można powiedzieć o nim „man of the match", jeśli można powiedzieć o kimś, kto go nie wygrał. Ściągnął mnie wzrokiem, po tym, jak zbiliśmy piątkę z Hugo Llorisem. Powiedziałem mu, że zagrał mega mecz i jest mega zawodnikiem. On stwierdził, że ja jestem super sędzią i dziękuje - powiedział Marciniak.
Chwilę później Mbappe przytulił głowę do Marciniaka.
- Oparł na mnie głowę, czym mnie zdziwił, bo chciałem tylko zbić piątkę. Ale to są emocje. Pocieszałem go, że przykro, że tak się skończyło, bo mecz niesamowity. To nie jest łatwe. Ktoś chce cię pocieszyć, w tobie jest frustracja, obok stoi złote trofeum, które chciałeś podnieść do góry. Wszyscy z boku mówią ci - nie martw się, byłeś super. Nie chcę nawet myśleć, co Kylian miał w głowie. Pewnie najchętniej wsiadłby w odrzutowiec i wrócił sam do domu - dodał polski sędzia.
Mbappe na MŚ w Katarze w siedmiu meczach zdobył osiem bramek i miał dwie asysty.
