Papu Gomez przesadził ze świętowaniem po wygranej w MŚ. "Potrzebuję aloesu"

W niedzielę reprezentacja Argentyny pokonała Francję w wielkim finale mistrzostw świata w Katarze. Od tamtej pory kibice i piłkarze fetują powrót na tron po 36 latach. Jeden z zawodników, Alejandro "Papu" Gomez, przesadził ze świętowaniem i teraz ma problem.

Świętowanie triumfu w mistrzostwach świata Argentyńczycy rozpoczęli jeszcze w Katarze, ale we wtorek wrócili do kraju, by tam dzielić się radością z kibicami. Dla piłkarzy zaplanowano paradę autobusową, podczas której witało ich prawie pięć milionów rodaków. Mistrzowie świata dumnie prezentowali trofeum, tańczyli i śpiewali wraz z fanami. W tych zabawach ucierpiał Papu Gomez, który poinformował o problemie za pośrednictwem Instagrama. 

Zobacz wideo Mecz Francja-Argentyna elektryzował kibiców. "Mógł się różnie potoczyć"

Wielkie święto Argentyny po wygraniu mistrzostwa świata. Papu Gomez przegiął

Na mundialu w Katarze Papu Gomez zagrał jedynie dwa razy - przeciwko Arabii Saudyjskiej i Australii. Finał opuścił z powodu kontuzji kostki, ale również jest pełnoprawnym członkiem zwycięskiej drużyny i brał udział w świętowaniu zdobycia Pucharu Świata.

Argentyńskie TyC Sports informuje, że podczas parady autobusowej zawodników, Gomez świetnie się bawił, popijając drinka. Kiedy koledzy śpiewali i tańczyli, on rozrzucał w kierunku świętujących kibiców pieniądze w ramach podziękowania za wsparcie i chętnie prezentował im swój medal mistrzostw świata. Zawodnik najpierw ubrany był w koszulę i okulary przeciwsłoneczne, ale później zdjął koszulę i pozostawił na klatce piersiowej jedynie złoto mundialu. 

 

Okazuje się, że taki sposób świętowania nie skończył się dla niego dobrze. Za pośrednictwem Instagrama dodał swoje zdjęcie, na którym jest cały czerwony i na jego ciele odznaczają się jedynie blade plamy po okularach przeciwsłonecznych i po medalu mistrzostw świata. Oparzenia słoneczne na ciele zawodnika z pewnością sprawiają mu ból, ponieważ napisał "Potrzebuję aloesu". 

Reprezentanci Argentyny w paradzie autobusowej mieli do przejechania około 20 kilometrów, ale połowę dystansu pokonali w ponad 3,5 godziny. Władze Buenos Aires postanowiły o przerwaniu świętowania i ewakuowały piłkarzy za pomocą helikopterów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.