W niedzielnym finale piłkarskich mistrzostw świata reprezentacja Argentyny pokonała po rzutach karnych Francję (2:2, karne: 4:2) i po raz trzeci w historii sięgnęła po Puchar Świata. Oprócz Leo Messiego (dwa gole) i Kyliana Mbappe (hattrick) znakomity występ zaliczył w nim polski sędzia Szymon Marciniak, który zebrał wiele pochwał z całego piłkarskiego świata za wyjątkiem przegranej w finale Francji.
W rozmowie z WP SportoweFakty do grona pochlebców Marciniaka dołączył były znakomity niemiecki sędzia Markus Merk.
- Powiem tak: co to był za wspaniały mecz! I więcej: co to był za wspaniały, imponujący występ Szymona i jego zespołu! Marciniak pokazał świetny "body language", był bardzo spójny w decyzjach. Od początku meczu jasno zaznaczył, jak będzie sędziował, piłkarze wiedzieli, czego się po nim spodziewać - mówił Merk.
- Najbardziej uderzające, najbardziej imponujące było to, że Marciniak nie potrzebował VAR, nawet w tych najtrudniejszych momentach. Sam podejmował decyzje, na boisku, natychmiast. To było coś niesamowitego. Szymon to wielka osobowość - dodawał.
- A korzystając z okazji chciałbym pogratulować Szymonowi, jego zespołowi i polskiemu futbolowi, że ma takiego arbitra. W moich oczach ten finał miał trzech wielkich bohaterów: to Messi, Mbappe i Marciniak. Jak widać, wszystko co dobre w futbolu, zaczyna się na "M". I mówię to ja, Markus Merk - podsumował Niemiec.
60-letni obecnie Markus Merk, z zawodu dentysta, jako sędzia miał okazję prowadzić finał Ligi Mistrzów w 2003 roku Juventus - Milan (0:0, wygrana w karnych Milanu), a także finał Euro 2004 Portugalia - Grecja (0:1). Sędziował też na Euro 2000, a także na dwóch mundialach - w Korei i Japonii w 2002 roku oraz w Niemczech cztery lata później.