Messi przeszedł do historii MŚ. Jest pierwszy, jest najlepszy

Lionel Messi na stałe zapisał się na kartach historii mundiali. Nie tylko tym, że został mistrzem świata. Jest pierwszym piłkarzem, który otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju dwa razy.

Lionel Messi zdecydowanie zagrał swój najlepszy mundial w karierze. Strzelił siedem goli, zostając wicekrólem strzelców. Był prawdziwym liderem Argentyny, którą doprowadził do upragnionego tytułu mistrza świata. Wygrał wszystko, co mógł. Dostał też nagrodę dla najlepszego piłkarza mundialu w Katarze, tym samym przechodząc do historii.

Zobacz wideo Maroko przegrało, ale kibice są dumni ze swoich piłkarzy. "Gra nawet orkiestra dęta!"

Messi zapisał się w historii MŚ

Nigdy nie zdarzyło się, by jeden piłkarz dwukrotnie zdobył nagrodę dla najlepszego zawodnika mundialu. Messi dokonał zatem czegoś wyjątkowego, zgarniając takie nagrody w 2014 i 2022 r.

Gdy odbierał trofeum od FIFA osiem lat temu podważano słuszność tej nagrody dla Argentyńczyka. Bardziej traktowano to jako próbę pocieszenia po porażce w finale (0:1 z Niemcami). Nie zdobył żadnej bramki w fazie pucharowej, do tego Argentyna nie grała porywająco.

Teraz jednak nie nie było żadnych wątpliwości, skoro dał "Albicelestes" trzecie w historii mistrzostwo świata. Jedynym, który mógł mu odebrać nagrodę MVP mundialu, był Kylian Mbappe. Francuz był liderem swojej drużyny, strzelił hat-tricka w finale. Tylko obronienie tytułu mistrzowskiego pozwoliłoby mu zgarnąć statuetkę.

Messi zakończył mundial w Katarze z tytułem mistrza świata, statuetką MVP turnieju, siedmioma golami, trzema asystami i pobitym rekordem występów na mistrzostwach świata (26 spotkań na pięciu turniejach w latach 2006-2022). Do tego w każdym meczu w Katarze grał od pierwszej do ostatniej minuty. Tytuł króla strzelców trafił zaś do Mbappe (osiem goli).

Argentyńczyk zapowiedział już wcześniej, że tegoroczna impreza to jego ostatnie mistrzostwa świata. Nie ma jednak zamiaru kończyć kariery reprezentacyjnej. Chce w niej grać jako mistrz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA