Deschamps o pracy Marciniaka. "Wolałbym, żebyś nie zadał tego pytania"

- Wolałbym, żebyś nie zadał tego pytania. Będę uważać na to, co mówię. Był, jaki był, mógł być gorszy, mógł być lepszy - tak selekcjoner Didier Deschamps ocenił pracę Szymona Marciniaka w finałowym meczu (3:3, k. 4-2). Francuzi jako jedyni krytycznie oceniają polskiego sędziego.

W niedzielnym finale mistrzostw świata Francja i Argentyna zapewniły wszystkim widowisko. Przez niemal cały mecz drużyna Lionela Scaloniego prowadziła 2:0, ale rywale - za sprawą Kyliana Mbappe - zdołali wyrównać stan rywalizacji w 97 sekund. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, w której oba zespoły zdobyły po bramce, a następnie rzuty karne. Serię "jedenastek" lepiej wykonali Argentyńczycy i tym samym po raz trzeci w historii zostali mistrzami świata. 

Zobacz wideo Rekordowy start sezonu polskich skoczków. Tak dobrze jeszcze nie było

Didier Deschamps skomentował występ Szymona Marciniaka

Sędzią był Szymon Marciniak. Miał dużo pracy, ale wywiązał się ze wszystkiego znakomicie. Panował nad sytuacją i podejmował bardzo dobre decyzje we wszystkich spornych sytuacjach. A tych trochę było, ponieważ podyktował aż trzy rzuty karne. - To był najlepszy sędziowski występ w historii mistrzostw świata - tak jego pracę ocenił Howard Webb. Francuzi z kolei są zupełnie innego zdania, a L'Equipe wystawiło mu zaskakująco niską notę "2". Frustracje na Twittere wylał także Patrice Evra. O poziom sędziowania w tym meczu został spytany trener francuskiej kadry Didier Deschamps. 

- Wolałbym, żebyś nie zadał tego pytania - powiedział do dziennikarza. - Będę uważać na to, co mówię. Był, jaki był, mógł być gorszy, mógł być lepszy. Przed finałem pozwoliłem sobie powiedzieć, że Argentyna nie była nieszczęśliwa, po meczu nie powiem czegoś przeciwnego. Ale nie chcę odbierać im zasług za wygranie tego turnieju. Po meczu rozmawiałem z sędziami, ale nie będę wchodził w szczegóły - powiedział Deschamps, uśmiechając się. 

Szkoleniowiec poruszył także temat przyszłości w kadrze. - Nawet jeśli wynik byłby inny, nie odpowiedziałbym dziś na to pytanie. Bardzo mi przykro z powodu moich piłkarzy, sztabu. Na początku roku będę miał spotkanie z prezesem i o wszystkim się dowiecie - dodał. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.