Wojciech Szczęsny zachował czyste konto w dwóch z czterech mundialowych spotkań reprezentacji Polski. Do tego obronił dwa rzuty karne, w tym jeden wykonany przez Lionela Messiego. Nie dziwią zatem pochwały dla naszego bramkarza. Był jednym z najlepszych piłkarzy Biało-Czerwonych na mundialu w Katarze. Zapowiadał, że to jego ostatnie mistrzostwa świata i pożegnał się z imprezą w naprawdę dobrym stylu. Dostrzegli to statystycy. Impreza jeszcze trwa, a Szczęsny wciąż ma jedną z najwyższych not.
Polski bramkarz otrzymał od portalu sofascore.com średnią ocenę 7,93 za swoje cztery występy na MŚ. Jest zawodnikiem z trzecią najwyższą notą spośród wszystkich piłkarzy, którzy zagrali na turnieju. Miał średnio prawie sześć skutecznych interwencji na mecz, łącznie zaliczył ich aż 23. Bez niego nie byłoby historycznego awansu do fazy pucharowej, pierwszego od 36 lat.
Wyższe noty mają od niego jedynie Messi (8,12) i Bruno Fernandes (8,38). Argentyńczyk gra zdecydowanie najlepszy mundial w swojej karierze. Poprowadził swoją drużynę do finału, jest jej prawdziwym liderem. Do tego walczy o koronę króla strzelców. Ma pięć goli na koncie i prowadzi w klasyfikacji z Francuzem Kylianem Mbappe.
Wysoka ocena dla Portugalczyka początkowo może dziwić, bo Portugalia nie znalazła się w półfinale (odpadła w 1/4 finału z Marokiem). Jednak Fernandesa bronią statystyki. Strzelił na turnieju dwa gole, cztery razy był wybierany do drużyny kolejki. Zanotował dokładność podań na poziomie 88 proc. Miał znaczący wkład w ofensywę Portugalii.
W zestawieniu Sofascore z finalistów MŚ w czołowej dziesiątce są jeszcze Mbappe (dziesiąte miejsce, ocena 7,47) i Antoine Griezmann (czwarte miejsce, ocena 7,80). Poza Messim nie ma żadnego Argentyńczyka. Nieobecni w czołówce są też Chorwaci i Marokańczycy, którzy zagrają w sobotę o brązowy medal.
Klasyfikacja ta może się jeszcze zmienić. Szczególnie to zależy od niedzielnego meczu finałowego i występów Messiego, Griezmanna i Mbappe. Szczęsny może przegonić Argentyńczyka lub wypaść z podium kosztem pierwszego z wymienionych Francuzów. Mbappe też może awansować.