Zamieszki we Francji po półfinale mundialu. Zatrzymano aż 266 osób

Przewidywania francuskiej policji okazały się właściwe. Po drugim półfinale mistrzostw świata w Katarze, w całym kraju doszło do większych lub mniejszych zamieszek. W sumie zatrzymano aż 266 osób.

Półfinałowy pojedynek Francji z Marokiem, poza czysto piłkarskim, miał też polityczne podłoże. Przez lata Maroko było areną zmagań państw kolonialnych, w tym także ich katarskiego przeciwnika w drodze po mistrzostwo świata. Dodatkowo we Francji mieszka bardzo duża grupa osób pochodzących z Maroka, które z olbrzymią radością świętowały dotychczasowe sukcesy swoich piłkarzy

Zobacz wideo Maroko przegrało, ale kibice są dumni ze swoich piłkarzy. "Gra nawet orkiestra dęta!"

Przygotowania

Świadome potencjalnych kłopotów w przypadku starć kibiców reprezentacji Francji z kibicami reprezentacji Maroka, władze francuskiej policji postanowiły podnieść stan gotowości swoich jednostek. W całym kraju, na noc ze środy na czwartek, zmobilizowano 10 tysięcy funkcjonariuszy, z czego połowę w samym Paryżu.

Zamieszki w całym kraju

Niestety decyzja służb mundurowych o specjalnym potraktowaniu nocy po półfinałowym meczu okazała się trafiona. Jak podają władze Paryża i państwowa policja, w sumie zatrzymanych zostało 266 osób, z czego 167 w samej stolicy. Głównym powodem aresztowań była przemoc wobec sił bezpieczeństwa, posiadanie broni lub zamiar dopuszczenia się przemocy.

W Paryżu sytuacja była zdecydowanie najbardziej dynamiczna. Poza faktem, iż na Polach Elizejskich znalazło się po meczu nawet 25 tysięcy ludzi, według agencji AFP, 40 uzbrojonych osób chciało dostać się na główną aleję stolicy Francji w celu wszczęcia poważnych zamieszek. Miało to związek m.in. z działaniami skrajnie prawicowych grup, które po meczu uaktywniły się w całej Francji.

Choć początkowo wydawało się, że sytuacja w większości przypadków była opanowana, do tragedii doszło w Montpelier, gdzie kierowca śmiertelnie potrącił 14-letniego kibica, o czym pisaliśmy wcześniej. Na ten moment jednak poszukiwania winnego wypadku nie przyniosły oczekiwanych skutków.

Więcej o: