W ostatnich miesiącach Szymon Marciniak prezentował wysoką dyspozycję, dzięki czemu posędziował m.in. kwietniowy półfinał Ligi Mistrzów pomiędzy Liverpoolem a Villarrealem (2:0). Jego postawa została doceniona przez FIFA, która wyznaczyła go do prowadzenia spotkań na mistrzostwach świata w Katarze.
W fazie grupowej Polak sędziował tylko spotkanie Francji z Danią (2:1). Następnie wyznaczono go do prowadzenia meczu 1/8 finału między Argentyną a Australią (2:1). Po obu z nich zebrał pozytywne recenzje, przez co spekulowano, że może posędziować któreś ze spotkań o medale. W czwartek 15 grudnia FIFA poinformowała, że wyznaczono go do poprowadzenia finału.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Arbitrzy, którzy pracują przy najważniejszych meczach mistrzostw świata, mogą liczyć na sowite wynagrodzenie. Do szczegółowych informacji na ten temat dotarł hiszpański dziennik "AS". Wynika z nich, że każdy arbiter główny za przyjazd do Kataru otrzymał wynagrodzenie w wysokości 70 tysięcy dolarów. Ponadto za poprowadzenie meczu w fazie grupowej można zarobić 5 tys. dol., a w fazie pucharowej 10 tys. dol. Jako że Marciniak sędziował jeden mecz grupowy, jeden w 1/8 finału i ma przed sobą jeszcze finał, to na turnieju zarobi 95 tys. dol., czyli około 420 tys. złotych.
Duże sumy wpłyną także na konta Tomasza Listkiewicza i Pawła Sokolnickiego, asystentów Marciniaka. Każdy z nich za sam przyjazd na turniej otrzymał po 25 tys. dol., za mecz grupowy zarobili po 2,5 tys. dol., a za każde z dwóch spotkań fazy pucharowej dostaną po 5 tys. dol. Łącznie daje to sumę 37,5 tys. dol., czyli ok. 165 tys. zł dla każdego z nich.
Finałowy mecz mundialu pomiędzy Argentyną a Francją, który poprowadzi Marciniak, odbędzie się w niedzielę 18 grudnia o godzinie 16 czasu polskiego. Relacja tekstowa na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!