Gdyby nie Polacy, Leo Messi walczyłby o "mityczny rekord". "Szkoda"

Wojciech Szczęsny i reprezentacja Polski stanęli na drodze niezwykłego rekordu. Leo Messi na mundialu w Katarze nie zdobył bramki tylko w meczu przeciwko "Biało-Czerwonym". Gdyby to się mu udało, mógłby zostać pierwszym zawodnikiem od ponad 50 lat, który wygrał złoty medal mistrzostw świata, strzelając gole we wszystkich meczach.

Leo Messi wprowadził reprezentację Argentyny do finału mundialu w Katarze, pokonując w półfinale Chorwację 3:0. Sam zawodnik zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu, która była jego piątą w całej imprezie i wraz z Kylianem Mbappe jest liderem klasyfikacji strzelców. Dokonał tego w szóstym meczu. Golkipera rywali nie pokonał tylko w konfrontacji z Polską.

Zobacz wideo Fanka z Chorwacji nie mogła wyjść ze stadionu!

Szczęsny stanął na drodze do rekordu?

Jak podaje na Twitterze "MisterChip", znany hiszpański dziennikarz i statystyk, to spotkanie być może będzie dzielić go od zapisania się w historii mundiali przy niezwykłym rekordzie. "Szkoda, że Messi nie wykorzystał karnego w meczu z Polską. Gdyby tego dokonał, byłby teraz o krok od wyrównania mitycznego rekordu Jairzinho z 1970 roku - bycia mistrzem świata i strzelenia gola we wszystkich meczach turnieju".

Jairzinho w 1970 roku podczas turnieju w Meksyku miał jednak ułatwione zadanie. Aby wygrać złoty medal, Brazylia musiała zagrać sześć meczów, a nie siedem, jak obecnie. Natomiast sam napastnik zdobył w nich siedem bramek, więcej nawet od samego Pele (4). Tym samym wyrównał rekord Justa Fontaine z 1958 roku, który jako pierwszy w historii strzelił gola w każdym spotkaniu na mundialu. Na turnieju w Szwecji miał aż 13 trafień. Jednak wówczas jego Francja nie wygrała tytułu, a jedynie zajęła trzecie miejsce.

Leo Messi w historii swoich występów na mistrzostwach świata ma na swoim koncie jedenaście bramek, z czego pięć w Katarze. Jest najskuteczniejszym reprezentantem Argentyny na mundialach. Może okazać się, że od pobicia kolejnego rekordu i zapisania się w annałach imprezy w jeszcze inny sposób, dzielił go jedynie rzut karny w meczu z Polską.

"Albicelestes" w niedzielę zagrają w finale turnieju. Ich rywalem będzie Francja lub Maroko. Ten półfinał odbędzie się w środę o 20:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.