- Afryka zawsze miała potencjał, aby odnieść sukces na mistrzostwach świata, ale do tej pory nie zawsze pokazywaliśmy się z jak najlepszej strony. Z biegiem lat afrykańskie zespoły zdobywały coraz większe doświadczenie i myślę, że są gotowe nie tylko wziąć udział w mistrzostwach świata, ale także je wygrać - powiedział Eto'o przed startem mistrzostw świata w Katarze. Jako jeden z nielicznych ekspertów przewidział, że afrykańska drużyna będzie w walce o medal, o czym więcej pisaliśmy --> TUTAJ.
Samuel Eto'o w przedmundialowych przewidywaniach postawił na finał Kamerun - Maroko. Te zespoły w półfinale miały pokonać Ghanę oraz Francję. Kamerunu na turnieju już od dawna nie ma, ale Maroko walczy o medal. Fani skonfrontowali przewidywania byłego piłkarza z rzeczywistością i żartobliwie przyznali, że należą się mu przeprosiny.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"Wszyscy jesteśmy winni Eto'o przeprosiny. On jest jedynym, który zadzwonił, że Maroko się tak daleko", "Może nie powinniśmy wszyscy śmiać się z Eto'o za to, że przewidział Maroko w finale" - piszą internauci.
Warto dodać, że sprawdziły się też inne przewidywania Kameruńczyka. Anglia odpadła w ćwierćfinale, podobnie jak Brazylia i Hiszpania. Eto'o typował także porażkę reprezentacji Polski w 1/8 finału mistrzostw świata z Francją.
Eto'o zasłynął na tegorocznym mundialu nie tylko z trafnych przewidywań. Po meczu Brazylii z Koreą Południową wdał się w bójkę ze znanym youtuberem i zarazem fanem reprezentacji Algierii - "sadouni SM". Eto'o zaczął coś wykrzykiwać w jego kierunku i zaczął gonić. Wreszcie ktoś z jego świty zabrał kamerę, a Eto'o rzucił się na mężczyznę i kopnął go w twarz, bądź klatkę piersiową. Kilka dni później prezes kameruńskiej federacji wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie.