Reprezentacja Brazylii była uważana za jednego z największych faworytów mundialu w Katarze. "Canarinhos" przegrali jednak w ćwierćfinale z Chorwacją po dramatycznej dogrywce i rzutach karnych. Brazylijczycy nadal zmagają się z klątwą, która ciągnie się od 2002 roku. Od finału z Niemcami nie udało im się wygrać w fazie pucharowej z zespołem z Europy.
O krótkie podsumowanie w rozmowie z "AS" pokusił się Ronaldo, który z trybun obserwował zmagania swoich rodaków. - Mieliśmy świetne mistrzostwa świata, ale brakowało nam doświadczenia. Na przykład umiejętności marnowania czasu. Gdy zdobędziesz gola w dogrywce, mecz powinien się tam zakończyć. Brakowało nam iskry, by być mądrzejszym – stwierdził.
Ronaldo miał nadzieję, że Brazylia dostanie się do finału. A tam, według niego, miała zmierzyć się z broniącą tytułu Francją. Teraz to "Trójkolorowi" są według Brazylijczyka głównym faworytem. W półfinale zmierzą się z rewelacją turnieju, czyli Marokiem. Ronaldo twierdzi, że Francuzi sobie poradzą, ale pochwalił afrykański zespół.
- Maroko jest wielką niespodzianką mundialu. Jak oni się bronią! Zaskoczyli Hiszpanię i Portugalię. Ładna historia. Dla ich ofiar jest to trudne do przełknięcia, ale piłka nożna pozostawia nam piękne historie, które musimy docenić. Chciałbym, żeby wygrali, ale nie sądzę, żeby mogli. Francja jest bardzo silna, już to widzieliśmy. To wielki faworyt. Mbappé ma świetny mundial. Ma niesamowite umiejętności fizyczne i techniczne. Ma naturalny talent, a w wieku 23 lat ma doświadczenie zdobyte po zdobyciu mistrzostwa świata. Przypomina mi czasy, kiedy grałem. Wie, jak wykorzystać swoje cechy. Ma szybkość i moc, ale jest też bardzo techniczny. Robi wrażenie. Jest o krok od reszty, i to w czasach, kiedy wszyscy są już bardzo szybcy – wyjaśnia Ronaldo.
W drugiej parze półfinałowej o drugi awans do finału MŚ powalczy Lionel Messi i jego Argentyna. – Nie grają zbyt dobrze, ale grają razem, są agresywni i jest jeszcze Messi, który jest decydujący, gdy jest blisko pola karnego. Mamy wielką rywalizację między Brazylią a Argentyną i byłoby trochę hipokryzją, gdybym powiedział, że byłbym szczęśliwy z powodu zwycięstwa Argentyny. Postrzegam piłkę nożną jako romantyczną. Będę zadowolony z każdego mistrza – oznajmił.
Chorwacja zagra z Argentyną o finał mistrzostw świata we wtorek 13 grudnia, a Francja z Marokiem zmierzy się dzień później. Oba mecze rozpoczną się o godzinie 20. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.