Na mistrzostwach świata w Katarze było 36 sędziów głównych. Po 1/8 finału na miejscu zostało ich tylko 20. Wśród nich Szymon Marciniak i jego asystenci: Tomasz Listkiewicz oraz Paweł Sokolnicki. Media spekulowały, że wyróżnienie dla polskich arbitrów zwiastowało wyznaczenie ich na jeden z ćwierćfinałów.
Polacy zebrali bardzo dobre oceny za dwa mecze, które do tej pory prowadzili. Były to mecze Francja - Dania w fazie grupowej oraz Argentyna - Australia w 1/8 finału. Ćwierćfinału Marciniak i jego asystenci jednak nie sędziowali.
- To bardzo dobra wiadomość. Prawdopodobnie jest szykowany na półfinał. Trudno, żeby sędziował mecz po meczu. Mam nadzieję, że nie zapeszyłem. Po ostatnim spotkaniu publicznie zapowiedziałem, że według mnie Szymon dostanie półfinał albo mecz o trzecie miejsce. Byłby idealny na półfinałową parę europejską - mówił Sport.pl Marcin Borski, były sędzia międzynarodowy.
Słowa Borskiego, przynajmniej częściowo, się potwierdziły. Wiadomo, że z 20 wspomnianych sędziów części już nie ma w Katarze. Kolejna grupa opuści ten kraj w poniedziałek. Według ustaleń TVP Sport na miejscu zostaną m.in. Marciniak i jego asystenci!
Oznacza to, że Polacy poprowadzą jeden z najważniejszych meczów mistrzostw świata. Będzie to albo jeden z półfinałów, albo jedno ze spotkań o medal! W niedzielę poznamy obsadę meczu Argentyna - Chorwacja, a prawdopodobnie w poniedziałek dowiemy się, kto posędziuje spotkanie Francji z Marokiem. Chociaż stuprocentowej pewności jeszcze nie ma, to wszystko wskazuje na to, że Marciniaka i jego zespół czeka kolejne wielkie wyróżnienie.
Tylko w poprzednim sezonie Polacy sędziowali półfinał Ligi Mistrzów między Liverpoolem i Villarrealem oraz ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy między Marsylią i PAOK-iem Saloniki. Na MŚ w 2018 r. Marciniak i jego asystenci prowadzili dwa mecze fazy grupowej: Argentyna - Islandia (1:1) oraz Niemcy - Szwecja (2:1).