Mistrzostwa świata w Katarze zmierzają ku końcowi. Do końca turnieju pozostały cztery mecze, czyli zaczynamy grę o medale. Już we wtorek i środę mecze półfinałowe.
Jako pierwsi awans do półfinału wywalczyli Argentyńczycy. Wicemistrzowie świata z 2014 roku pewnie prowadzili 2:0 w spotkaniu z Holendrami, jednak w ostatnich 10 minutach regulaminowego gry zafundowali sobie dodatkowe nerwy, tracąc dwa gole. W dogrywce było bez bramek, dlatego o końcowym rezultacie miały zadecydować rzuty karne. Podczas jedenastek lepiej spisali się Argentyńczycy, którzy wykorzystali cztery z pięciu strzałów, za to Holendrzy trafili do siatki trzykrotnie, co zadecydowało o ich porażce.
Kolejnym półfinalistą zostali Chorwaci, którzy po raz kolejny musieli rozegrać 120 minut meczu. W dogrywce piłkarze z Bałkanów przegrywali już 0:1 w 105 minucie, jednak 3 minuty przed końcem spotkania wyrównującą bramkę zdobył Bruno Petković, dzięki czemu Chorwacja doprowadziła do kolejnych rzutów karnych na tym turnieju. Tam okazali się lepsi od Brazylijczyków, pokonując ich 4:2.
W drugim półfinale jako pierwsi zameldowali się reprezentanci Maroka. Sensacja trwających mistrzostw świata po raz kolejny zaszokowała wszystkich kibiców. Maroko jako pierwsza w historii afrykańska drużyna awansowała do półfinału mundialu. Piłkarze trenera Regraguiego wygrali 1:0 z Portugalią po golu Youssefa En Nesyriego.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Ostatnią drużyną, która zakwalifikowała się do półfinału to reprezentacja Francji, którzy pokonali w ćwierćfinale Anglików. Bramki dla Francuzów zdobyli: Aurélien Tchouaméni oraz Olivier Giroud. Obrońcy tytułu są już blisko meczu finałowego, w którym mogą spotkać się tak jak cztery lata temu z zespołem Chorwacji.