W piątek reprezentacja Brazylii sensacyjnie odpadła z mistrzostw świata. Mimo że drużyna Tite prowadziła w dogrywce z Chorwacją 1:0, to po 120 minutach był remis, a rzuty karne lepiej wykonywali piłkarze Zlatko Dalicia.
Po meczu świat obiegły obrazki załamanych Brazylijczyków w tym zapłakanego Neymara. Gwiazdor Paris Saint-Germain zdobył jedyną bramkę dla swojej drużyny, wyrównując rekord goli strzelonych dla reprezentacji Brazylii.
Trafienie w meczu z Chorwacją było 77. golem Neymara dla drużyny narodowej w 124. występie. Tyle samo bramek ma Pele, który potrzebował do tego 91 meczów. Legenda futbolu, która od dłuższego czasu przebywa w szpitalu, napisała do Neymara z gratulacjami za jego wyczyn.
Pele pogratulował Neymarowi
"Widziałem, jak dorastasz, kibicowałem ci każdego dnia i wreszcie mogę ci pogratulować wyrównania rekordu strzelonych goli dla drużyny narodowej. Obaj wiemy, że to coś znacznie ważniejszego niż liczba. Naszym największym obowiązkiem jako sportowców jest inspirowanie naszych obecnych i przyszłych kolegów, a przede wszystkim tych, którzy kochają ten sport" - napisał Pele w mediach społecznościowych.
I dodał: "Niestety nie był to dla nas w pełni szczęśliwy dzień. Zawsze jednak będziesz źródłem piłkarskiej inspiracji. Mój rekord przetrwał 50 lat i w tym czasie nikt się do niego nie zbliżył. Tobie, chłopcze, się to udało, co tylko świadczy o twojej wyjątkowości".
"Twoje dziedzictwo jest dalekie od zakończenia. Inspiruj nas dalej. Będę nadal cieszył się każdym twoim golem tak, jak robiłem to w każdym meczu, w którym widziałem cię na boisku" - zakończył Pele.
Pele, który niemal całą karierę spędził w Santosie, w brazylijskiej kadrze grał w latach 1957-1971. W latach 1958, 1962, 1970 zdobył z nią tytuły mistrza świata. Neymarowi może się to już nie udać. Jeszcze przed katarskim mundialem napastnik PSG zapowiedział, że to prawdopodobnie ostatni taki jego turniej.
