W piątkowym meczu ćwierćfinałowym pomiędzy Holandią a Argentyną nie brakowało emocji. W końcówce meczu doszło do awantury pomiędzy piłkarzami, a drużyna prowadzona przez Louisa van Gaala zdobyła wyrównującą bramkę w setnej minucie gry. Tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Sędzią tego starcia był Mateu Lahoz, który znany jest powszechnie z kontrowersyjnych decyzji. W tym meczu nie musiał takich podejmować, ale i tak zrobił wszystko, aby być głównym bohaterem rywalizacji. Chętnie karał zawodników za najmniejsze przewinienia i pokazał w tym spotkaniu 13 żółtych kartek, a portal Squawka podał, że odgwizdał aż 48 fauli. Hiszpan został bardzo skrytykowany przez dziennikarzy, a nawet przez byłego argentyńskiego piłkarza Sergio Aguero.
"Jak ten sędzia lubi zwracać na siebie uwagę, mój Boże" - napisał Aguero.
"Jakie papiery Lahoz ma na ludzi, że ciągle sędziuje ważne mecze?" - zapytał retorycznie Jakub Olkiewicz z Goal.pl.
"Dym jak cholera, a Lahoz daje po żółtej. No niepodrabialny." - napisał Kamil Szumlicz z Canal + Sport, nawiązując do awantury z końcówki regulaminowego czasu gry.
W żartobliwym stylu o sposobie sędziowania Lahoza napisał Leszek Milewski z Goal.pl. "Lahoz jeszcze do końca meczu zdąży odgwizdać kroki, net i dotkniecie siatki" - czytamy.
"Lahoz jest typem człowieka, który idzie na pogrzeb i wścieka się, że nie jest w centrum uwagi." - napisał Roy Nemer.
Z kolei dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski opublikował nagranie, na którym argentyńscy kibice w wulgarny sposób obrażali Lahoza. "Lahoz chyba nie powinien w najbliższym czasie wybierać się do Argentyny." - napisał.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ostatecznie do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były rzuty karne, w których lepsza okazała się Argentyna i tym samym awansowała do półfinału. W nim zmierzy się z Chorwacją. Spotkanie zaplanowane jest na 13 grudnia o 20:00.