Reprezentacja Chorwacji wyrzuciła w pierwszym ćwierćfinale na mistrzostwach świata w Katarze Brazylię i awansowała do półfinału. Dla Chorwatów był to drugi mecz fazy pucharowej na tegorocznym mundialu, który zakończył się dogrywką. Absurdalna passa trwa jednak znacznie dłużej, o czym więcej pisaliśmy -- TUTAJ. Do wyłonienia pierwszego półfinalisty potrzebne były rzuty karne.
Piątkowa seria jedenastek była emocjonująca, co udzieliło się także komentatorom z całego świata, w tym Dariuszowi Szpakowskiemu, który komentował mecz w Telewizji Polskiej. "Taaak, słupek. Wydawało się, że nie! A więc, a więc Chorwacja, Chorwacja w półfinale!!" - wykrzyczał rozemocjonowany komentator i wyściskał siedzącego obok Sebastiana Milę.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"Dwadzieścia lat i jeszcze cztery co najmniej przyjdzie poczekać. Bez dwóch zdań. Będzie Brazylia musiała płakać. I płacze Brazylia, co do tego jestem pewien. Gdzieś schowane w dłoniach twarze. Brazylia żegna się z Katarem" - dodał Szpakowski.
"Te emocje na stanowisku komentatorskim po ostatnim karnym" - tak oficjalny profil TVP Sport skomentował nagranie z dziupli komentatorskiej, na którym widać emocje Szpakowskiego i Mili.
Dla reprezentacji Brazylii porażka w piątkowym meczu oznacza, że nie uda jej się zdobyć tytuły po raz szósty w historii. Z kolei Chorwacja znów znalazła się w najlepszej czwórce mistrzostw świata. W półfinale zespół z Bałkanów zmierzy się z Argentyną, która po rzutach karnych wyeliminowała Holandię. Półfinał odbędzie się we wtorek 13 grudnia o 20:00.