Reprezentacja Anglii w 1/8 finału pokonała Senegal 3:0 i pewnie awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata w Katarze. Zespół Garetha Southgate'a uczynił to bez Raheema Sterlinga, który rozpoczynał mundial w podstawowym składzie Anglików.
Sterling opuścił bowiem zgrupowanie kadry i udał się z powrotem do Wielkiej Brytanii. Wszystko ze względu na włamanie do jego domu pod Londynem. Pierwotnie mówiło się o tym, że w trakcie zdarzenia w domu była żona piłkarza wraz z dziećmi, ale brytyjska policja sprostowała te doniesienia. Policjanci stwierdzili jedynie, że doszło do kradzieży kosztowności m.in. zegarków i biżuterii.
Sam piłkarz zadecydował, że wróci do przebywającej w Katarze drużyny narodowej tylko wtedy, gdy będzie miał pewność, że jego rodzina jest bezpieczna.
Jak informują zgodnie brytyjskie media, ten warunek został spełniony, gdyż Raheem Sterling podjął decyzję o powrocie do Kataru. Piłkarz Chelsea wrócił już na zgrupowanie i ma trenować z drużyną Southgate'a w piątek, na dzień przed sobotnim ćwierćfinałem z aktualnym mistrzem świata - Francją.
To nie oznacza jednak, że Sterling w tym spotkaniu na pewno wystąpi. Zawodnik, który w 81 meczach w reprezentacji strzelił 20 goli, nie trenował przez kilka dni z zespołem i może nie być do końca przygotowany do gry w tak ważnym i trudnym meczu. Niemniej jednak, selekcjoner Gareth Southgate będzie miał jeszcze szersze pole manewru przy wyborze składu na to spotkanie i będzie mógł skorzystać z byłego gracza Liverpoolu i Manchesteru City nawet z ławki rezerwowych.
Sterling wystąpił w dwóch pierwszych meczach mistrzostw świata w Katarze - z Iranem (6:2) i USA (0:0). W pierwszym z tych spotkań strzelił jedną z bramek dla wicemistrzów Europy oraz zaliczył asystę.
Mecz ćwierćfinałowy Francja - Anglia zostanie rozegrany w sobotę 10 grudnia o godzinie 20:00 czasu polskiego na Al Bayt Stadium w Al Khor. Relacja z tego spotkania na Sport.pl.