W ostatnim meczu 1/8 finału mistrzostw świata Portugalia podejmuje Szwajcarię. Przed spotkaniem sporą niespodzianką było, że trener Fernando Santos pozostawił na ławce Cristiano Ronaldo. Wszystko wskazuje na to, że ta decyzja się opłaciła.
W 17. minucie Portugalczycy wyszli na prowadzenie za sprawą Goncalo Ramosa. Piłkarz zyskał miejsce w składzie kosztem największej gwiazdy zespołu i pokazał, co potrafi. W 17. minucie meczu popisał się fenomenalnym strzałem z pola karnego przy bliższym słupku. Przy tak szybkim i precyzyjnym strzale żadnych szans nie miał Yann Sommer. Portugalczyk dołożył jeszcze dwa trafienia, dzięki czemu skompletował hattricka. Ostatnim reprezentantem tego kraju, który dokonał tej sztuki, był Cristiano Ronaldo w starciu z Hiszpanią w 2018 roku (3:3).
Z kolei ostatnim zawodnikiem, który strzelił gola na mundialu dla Portugalii w wieku 21 lat był właśnie Ronaldo w 2006 roku. Jego wynik wyrównał Goncalo Ramos, grający w Benfice. Na domiar złego, Ramos zawstydził Ronaldo: ma już gola w fazie pucharowej MŚ. A ta sztuka jeszcze nie udała się pięciokrotnemu zdobywcy Złotej Piłki.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Okazuje się, że jego zachowanie i nie najlepsza dyspozycja portugalskiego gwiazdora ma konsekwencje. Ronaldo nie znalazł się w pierwszym składzie Portugalii na mecz 1/8 finału mistrzostw świata ze Szwajcarią. To tym bardziej sensacyjna decyzja, że do tej pory Santos dawał grać Ronaldo praktycznie w każdym meczu i bardzo dba o relacje z największą gwiazdą kadry.
Co ciekawe, wielu kibiców domagało się właśnie takiego scenariusza. Z ankiety przeprowadzonej przez portugalski dziennik "A Bola" wynika, że aż 70% ankietowanych chciało odsunięcia Cristiano Ronaldo z pierwszego składu reprezentacji Portugalii przed meczem ze Szwajcarią.