To była demonstracja siły. Już po pierwszej połowie meczu Brazylii z Koreą Południową było wiadomo, kto będzie kolejnym ćwierćfinalistą. Już po 13 minutach było 2:0. Bramki zdobyli Vinicius i Neymar z rzutu karnego. Ale to był dopiero początek. Brazylia była rozpędzona i w doskonałej formie. W 29. minucie po kapitalnej akcji na 3:0 podwyższył Richarlison. W 36. minucie Koreę dobił jeszcze Paqueta po znakomitym dograniu Viniciusa. W drugiej części spotkania Brazylijczycy zwolnili, a Korea ambitnie walczyła o gola honorowego. I udało się go zdobyć. Fantastycznie z dystansu uderzył Paik Seung-Ho.
Brazylia wygrała pewnie 4:1 i ósmy raz z rzędu awansowała do ćwierćfinału mundialu. Już wiemy, że czeka nas kolejny hit w tej fazie turnieju. Brazylia zmierzy się w ćwierćfinale mundialu z wicemistrzami świata, Chorwatami. Chorwacja wygrała w poniedziałek z Japonią, ale do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1. Bohaterem Chorwatów został bramkarz Dominik Livaković, który odbił trzy strzały Japończyków.
Ćwierćfinały zapowiadają się znakomicie. Oprócz meczu Brazylii z Chorwacją zobaczymy też pojedynek mistrzów świata z wicemistrzami Europy, czyli Francji z Anglią. W kolejnym ćwierćfinale Holendrzy zagrają z mistrzami Ameryki Południowej, czyli Argentyną. We wtorek przekonamy się, jaka będzie ostatnia para ćwierćfinałowa. Zagrają w niej zwycięzcy meczów Maroko – Hiszpania i Portugalia – Szwajcaria. Te mecze odbędą się we wtorek. Potem nastąpią dwa dni przerwy.