Meksykanie zmagania na mistrzostwach świata w Katarze zakończyli na trzecim miejscu w grupie C, z dorobkiem czterech punktów. W pierwszym meczu drużyna Gerardo Martino zremisowała z Polską 0:0, później uległa Argentynie 0:2, a na pożegnanie z turniejem wygrała 2:1 z Arabią Saudyjską. To pierwszy raz od 1994 roku, kiedy Meksyk nie wyszedł z grupy mundialu, więc kibice są wściekli na selekcjonera. Powrót sztabu trenerskiego do kraju był dla fanów pretekstem, żeby dać upust emocjom, ale sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Gerardo Martino i reszta sztabu szkoleniowego reprezentacji Meksyku wrócili w niedzielę z mundialu w Katarze. Na Międzynarodowym Lotnisku w Meksyku czekała na nich spora grupa kibiców, która niemal od razu po ujrzeniu rzekomych winowajców porażki w Katarze, postanowiła ruszyć do słownej ofensywny. Według portalu "UNOTV" kibice mieli krzyczeć w kierunku Martino i jego współpracowników: "Kochałeś swojego Funes Moriego, a nie wziąłeś Chicharito. "Tata" pokarz twarz". Zdaniem kibiców Javier Hernandez zasłużył na miejsce w kadrze na mundialu, a Martino popełnił błąd, że jego kosztem wybrał Ramiro Funesa Moriego. Ponadto kibice nie szczędzili gorzkich słów i nazwali selekcjonera i jego sztab "argentyńskimi idiotami".
Na drugą obelgę ostro zareagował asystent trenera Norberto Scoponi, który powiedział do jednego z fanów "jestem bardziej meksykański niż ty, bo płacę podatki" i klepnął mężczyznę w twarz otwartą ręką. Meksykańskie media pisały o bójce, ale na dostępnym w mediach społecznościowych wideo widać dobrze całą sytuację, gdzie jedynie Scoponi uderza drugiego mężczyznę.
Po meczu z Arabią Saudyjską Gerardo Martino oświadczył mediom, że rezygnuje z funkcji selekcjonera reprezentacji Meksyku i jego kontrakt wygasł właśnie z momentem odpadnięcia z katarskiego turnieju.