Kylian Mbappe łamie reguły. FIFA nie może nic zrobić

Kacper Sosnowski
Czasem określa się go jako "enfant terrible" francuskiej piłki. Kylian Mbappe łamie reguły nie tylko poza boiskiem, ale też na nim. Z tego akurat Francuzi korzystają. Mbappe z serią goli wyprzedził legendarnego Michela Platini, zdystansował też Pele. Za chwilę pobije kolejne rekordy, a klasę piłkarza docenili nie tylko Polacy.

Napastnik Olivier Giroud po meczu z Polską z 52 golami stał się najlepszym strzelcem Francji w historii. Bramkarz Hugo Lloris wyrównał rekord meczów w kadrze Liliana Thurama (142). Najwięcej po zwycięstwie nad Polską (3:1) mówi się jednak o Kylianie Mbappe. To on to zwycięstwo zapewnił. Nie ma też wątpliwości, że strzelec dwóch goli i posiadacz jednej asysty, przy powyższych rekordach za jakiś czas będzie miał swoje nazwisko.

Zobacz wideo Lewandowski nie ma radości z reprezentacji?

Już przed Pele. Lepszy od Platiniego?

Tak skutecznego i brylującego na wielkim turnieju piłkarza Francja, która w tym czasie wygrywała i mistrzostwa świata i Europy, nie miała od 1984. To wtedy podczas Euro. Michel Platini zdobył 9 goli w 5 meczach. Mbappe z taką formą jest na dobrej drodze, by go w tej klasyfikacji wyprzedzić. Po czterech grach ma już 5 trafień i dwie asysty, a przy tym pełen arsenał broni i dziesiątki pomysłów jak umieścić piłkę w siatce rywala. Strzał na pełnym biegu, strzał pod poprzeczkę z dystansu, podanie mijające obronę, drybling, przyspieszenie, sprint, skoczność, która pomaga unikać nóg rywala, balans ciałem, zastawianie się, przemieszczanie niewygodne dla obrońców, nieprzewidywalność. Wymieniać można długo.

- Jest fantastyczny - skwitował schodząc z trybun po meczu z Polską Alessandro del Piero, którego zacytował "L’Equipe". Po tym spotkaniu i tak można było mieć wrażenie, że Mbappe miał jeszcze rezerwy. Że 7,5 kilometrów, które przebiegł przy swej średniej, wynoszącej 9 km mówi, iż siły rozkładał racjonalnie. Jego drugi gol i strzał oddany z miejsca z wielką lekkością, to była rakieta lecąca 113 km/h. Rakieta, która tak jak pierwszy gol dała mu przepustkę do historii. Mbappe wspiął się właśnie na szczyt mundialowej listy zawodników, którzy zdobywali gole przed 24. urodzinami. Na mistrzostwach świata Francuz w tym wieku strzelił już 9 razy. W zestawieniu wyprzedził zatem króla futbolu – Brazylijczyka Pele (7 trafień), Jamesa Rodrigueza (Kolumbia) i Mario Kempesa z Argentyny (obaj po 6 goli). Piłkarzy takich jak Neymara, Ronaldo, czy Franza Beckenbauera zdystansował dwukrotnie.

Kylian MbappeKylian Mbappe AP&MK

Jest bardzo prawdopodobne, że na tym mundialu - może nawet w kolejnym meczu z Anglikami - Mbappe pobije następny rekord. Zostanie najbardziej bramkostrzelnym, aktywnym zawodnikiem na mistrzostwach świata. Palmę pierwszeństwa na razie ma Thomas Mueller z reprezentacji Niemiec, ale wiadomo, że on swego bilansu w Katarze nie poprawi. Tyle samo goli na mundialach co Mbappe przez całą swoją karierę zanotował też Lionel Messi. Za plecami tej dwójki z 8 trafieniami jest Cristiano Ronaldo. Mało wyzwań? Mbappe na tym mundialu może zostać też najskuteczniejszym zawodnikiem Francji w historii. Tylko 4 bramki dzielą go do wyniku Justa Fontaine’a (13 goli). Z jego systematycznością nie wydaje się to liczba niemożliwa do osiągnięcia. Jeśli oczywiście Francja dotrze do finału mistrzostw.

Zieliński zachwycony: Jest z innej planety

Choć po meczu z Polakami najdłużej wywiadów udzielał Olivier Giroud, który stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców "Trójkolorowych" w całej historii, to Giroud w tych wywiadach też mówił o Mbappe. - Korzystam z moich pięciu minut, bo Kylian mnie w tej klasyfikacji niebawem dogoni. On jest stworzony, by pobić ten rekord - uśmiechał się 36-latek, który ma nad młodszym kolegą przewagę 19 bramek.

- On jest z innej planety. To obecnie jeden z lepszych graczy na świecie, a pewnie i najlepszy. Bardzo mi zaimponował. Te uderzenia, dryblingi, prędkość. Nawet jeśli coś mu nie wyjdzie, to próbuje tego jeszcze raz i się udaje. Widziałem go oczywiście wiele razy w telewizji, ale jest różnica między perspektywą oglądania go, a mierzenia się z nim. Z boiska wydaje się jeszcze bardziej nie do zatrzymania - komplementował Piotr Zieliński, gracz Napoli. Polscy piłkarze mieli podwójnie obstawiać Mbappe, ale napastnik i tak przy polskim polu karnym znajdował sobie dużo przestrzeni i dwa razy pokonał Szczęsnego. Szczęsnego, który przed meczem z wrodzonym sobie przekąsem komentował: Co jest kluczem do zatrzymania Mbappe? Ja!

Francuskie media po meczu z Polakami przypomniały tę wypowiedź, ale bez złośliwości skomentowały, że o spustoszeniu, jakie czyni Mbappe w szeregach rywala, przekonali się wszyscy Polacy.

Choć o Mbappe na tym mundialu wszyscy mówią dużo, to on sam nie mówi nic, albo prawie nic. Po meczu z Polakami pierwszy raz udał się na konferencję prasową i dosłownie chwilę porozmawiał z dziennikarzami. Wyjaśnił, dlaczego wcześniej milczał.

- Wiem, że byłoby dużo pytań o sprawy, na temat których nie rozmawiam. To nie jest nic osobistego i nie mam nic przeciw dziennikarzom. Po prostu wiedziałem, że potrzebuję się skupić na turnieju, a kiedy się na czymś koncentruję to robię to w 100 procentach - tłumaczył Mbappe. Czy w ten sposób napastnik chciał uniknąć niewygodnych pytań o Katar i mundial w kraju, który łamie prawa człowieka? Przecież sam jest piłkarzem wspieranego przez Katarczyków PSG. Zresztą nie skorzystał z zaproszenia gospodarzy mundialu na ceremonię losowania i mimo próśb nie pojechał do Dohy w końcówce marca. Przekazał, że nie jestem kapitanem Francji i nie jest to impreza dla niego. Dodał, że musi przygotować się do kolejnego meczu ligowego.

Pstryczek w nos sponsora FIFA, Mbappe dalej będzie to robić, bo pieniądze nie mają znaczenia

Do Mbappe byłoby z pewnością więcej trudnych pytań. O najwyższy w historii piłki kontrakt z klubem na 630 mln euro, o klubową przyszłość, podzielenie paryskiej szatni, o spory z francuską federacją dotyczącą praw do wizerunku i reklam sponsorów kadry. Zresztą jego konsekwentną postawę i obronę swych poglądów widać też na tych mistrzostwach świata. Mbappe, gdy był wybierany piłkarzem meczu, odmawiał obowiązkowego spotkania z dziennikarzami. Powodem był fakt, iż sponsorem nagrody dla MVP jest jedna z amerykańskich firm piwowarskich, a zawodnik nie chce być łączony i pozować do zdjęć z firmami oferującymi niezdrową żywność, zakłady sportowe czy napoje alkoholowe. Tego dotyczył tegoroczny konflikt z federacją, gdy 24-latek odmówił udziału w dwóch reklamach sponsorów. - Zawodnik powinien mieć prawo do kontrolowania tego, z czym łączone jest jego nazwisko" - brzmiało najważniejsze hasło z jego oświadczenia. Federacja, która najpierw obstawała przy swoim, w końcu zmieniła zdanie i zgodziła się zmienić swoje marketingowe przepisy. Sprawę opisywaliśmy TU.

Teraz pstryczka w nos od Mbappe dostał jeden ze sponsorów FIFA. Po pierwszej odmowie francuska federacja dostała ostrzeżenie. Za drugim razem skończyło się na karze finansowej wynoszącej nieco ponad 10 tys. euro. Mbappe po meczu z Polską zapowiedział, że karę pokryje ze swojego portfela. - Trudno, żeby federacja miała płacić za prywatną decyzję swego piłkarza - zakomunikował. Dla Mbappe te 10 tys. euro to kwota mniejsza niż ta, która co godzinę wpada na jego konto za grę w PSG. Gwiazda Francji nie ma więc specjalnego ciśnienia na medialne obowiązki i zapewne podobnie będzie to wyglądać w dalszej części turnieju.

- Kilian przemawia do nas swoimi nogami, przemawia bardzo dobrze. (…) Jego uśmiech jest tak piękny, że aż się chce dzielić z nim tą radością. Francja ma potrzebę wielkiego Kyliana i zawsze będzie ją miała. On w każdym momencie nawet w gorszej dyspozycji może zmienić przebieg meczu - docenił gracza selekcjoner Francji Didier Deschamps.

Kolejną okazję do zachwytów piłkarski świat będzie miał 10 grudnia. Wtedy do w ćwierćfinale mundialu Francja zagra z Anglią. Mbappe zapowiedział, że z Kataru chce wyjechać z pucharem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA