Spotkanie Szwajcarii z Serbią było jednym z najlepszych podczas trwających mistrzostw świata w Katarze. Wspaniałe akcje, pięć bramek i wygrana Szwajcarów 3:2, która dała im awans do 1/8 finału turnieju. Wydawało się także, że zespół sędziowski pod przewodnictwem Fernando Rapalliniego dobrze poradził sobie z prowadzeniem zawodów. Jednak serbskie media znalazły sytuację, która ich zdaniem wpłynęła na wynik meczu.
Serbski portal Kurir stwierdza, że argentyński arbiter nie podyktował karnego dla Serbów za zagranie ręką przez Fabiana Schara. O ile sędzia na boisku mógł nie mieć dobrego oglądu sytuacji, to Kurir dziwi brak interwencji systemu VAR. Portal cytuje opinię nt. tej sytuacji, którą przedstawił Dalibor Durdević, instruktor FIFA w zakresie systemu VAR.
- Szczerze mówiąc, to nie zobaczyliśmy tej sytuacji w trakcie meczu, bo chyba poniosły nas emocje. Sytuacja jest złożona, oglądaliśmy ją z dwóch stron i były podstawy do podyktowania rzutu karnego. VAR jest zobowiązany do znalezienia odpowiedniej powtórki, która jasno przedstawi sporną sytuację. W jednej powtórce widać, że piłka mogła trafić w rękę, a z drugiej, że po odbiciu od niej zmienił się jej kierunek lotu. To trudna sytuacja, niestety została przeoczona i ponownie jesteśmy poszkodowani - stwierdził Durdević.
Po porażce Serbowie odpadli z turnieju, a Szwajcarzy zagrają 6 grudnia o 20:00 z Portugalią w 1/8 finału mistrzostw świata.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Spotkanie między obiema drużynami obfitowało w wiele spięć na boisku oraz prowokacji, które można było zobaczyć i usłyszeć na trybunach. Na te także uwagę zwróciły serbskie media. "Skandal. Znowu nas prowokują. Jak długo jeszcze? Czy ci ludzie wiedzą, że mecz jest rozgrywany między Serbią a Szwajcarią?" - pytał serbski dziennik "Kurir", odnosząc się do prowokacji ze strony kibiców Szwajcarii i Albanii, wykonujących gest dwugłowego orła.